Cichy spacer, czyli trend w mindfulness, który sporo mówi o naszym społeczeństwie
Na spacer chodzimy z koleżanką, w słuchawkach na uszach i bezustannie zagłuszamy sami siebie, swoje lęki, swoje problemy, sytuacje życiowe i zadania. Muzyka, filmy, seriale, TikTok, Instagram, wieczna stymulacja mózgu, multitasking. Ciągły zalew treściami z zewnątrz. Po prostu nie lubimy być sami ze sobą. Zazwyczaj.
Co się dzieje, gdy zostajemy sami ze sobą? Zwolennicy trendu mindfulness, czyli cichego spaceru, przekonują, że możemy wpłynąć pozytywnie na nasze zdrowie psychiczne. Naukowcy również przekonują, że spacer w ciszy, bez rozpraszaczy, najlepiej w spokojnym miejscu pełnym roślin (pobliski park wystarczy), daje mnóstwo korzyści zdrowotnych, zarówno psychicznych jak i fizycznych.
Badania udowadniają, że już zaledwie dwie minuty ciszy znacząco obniżają tętno i ciśnienie krwi, natomiast hałaśliwe otoczenie zwiększa poziom kortyzolu, naszego hormonu stresu, co utrudnia koncentrację. Inne badanie wykazało, że dorośli, którzy spacerują 90 minut w naturze, lepiej radzą sobie z natłokiem myśli i negatywnymi myślami.
Ciche spacery mogą pomóc zwalczyć ruminację, czyli psychologiczne zjawisko polegające na ciągłym, uporczywym myśleniu o problemach, trudnościach lub negatywnych doświadczeniach z przeszłości.
Ruminacja często wiąże się z depresją i zaburzeniami lękowymi, ponieważ utrudnia przejście do konstruktywnych działań i rozwiązywania problemów. Ciche spacery pozwalają łatwiej odnaleźć spokój psychiczny. Przede wszystkim cichy spacer pozwala nam ponownie połączyć się z sobą samym, tworząc przestrzeń do refleksji nad naszymi emocjami i codziennymi wydarzeniami, co daje nam możliwość jasnego ich przetwarzania.
Ten trend mindfulness – silent walk, czyli ciche spacery – urósł przez ostatni rok wręcz do ruchu.
– Ludzie od dawna korzystają z cichych spacerów, aby oczyścić umysł i wpaść na nowe pomysły. Buddyjscy mnisi regularnie praktykują 'medytację chodzoną’, która polega na skupieniu uwagi na stopach, ciele i ziemi podczas chodzenia. W tej praktyce należy zwracać uwagę na proces i odczucie chodzenia – tłumaczy Lalah Delia, autorka książki mindfulness 'Vibrate Higher Daily’ magazynowi Today.
Co to jest cichy spacer? Cichy spacer to chodzenie w ciszy, samemu, bez rozpraszaczy, po to, żeby oczyścić umysł. Praktyka mindfulness dla każdego. Pozwala nam skupić się na naszych emocjach i zmysłach, na teraźniejszości. – Cichy spacer to prosty sposób na odłączenie się od hałasu i chaosu, który jest częścią naszego rozgorączkowanego świata. To świetny sposób na połączenie się z naszym 'głębszym ja’. Usunięcie rozpraszaczy sprawia, że jesteśmy bardziej świadomi otoczenia wewnętrznego i zewnętrznego’ – tłumaczy Juanita Guerra, psycholog kliniczny z New Rochelle w Nowym Jorku.
Mnisi buddyjscy Zen praktykują cichy spacer od wieków i jest to forma medytacji, tyle, że w ruchu. Dostrzegli jego potencjał w redukcji stresu, poprawie odporności, koncentracji oraz w głębszym połączeniu ze sobą. Do tego praktyka jest całkiem darmowa. Cichy spacer zaczął zdobywać popularność i stał się na początku viralem na TikToku, by dziś być już wyraźnym trendem dla pokolenia Z.
Zaczęło się od TikTokerki Mady Maio, która udostępniła filmiki, w których spaceruje przez 30 minut w ciszy, bez rozpraszaczy, takich jak muzyka czy podcasty. Zachwalając jego liczne korzyści dla zdrowia psychicznego i fizycznego.
@okdaca I don’t get it… #silentwalk #flowstate @Mady Maio ♬ original sound – David Đorđević
Jak praktykować cichy spacer?
- Spaceruj w cichym, bezpiecznym miejscu, najlepiej wsród zielenie, przyrody, najlepiej o godzinie, w której park nie jest przeładowany, może to być wcześnie rano.
- Trzymaj telefony i różne urządzenia wyłączone, lub najlepiej zostaw je w domu.
- Idź sam: czyli bez ludzi, ale też najlepiej bez zwierząt. Pies też będzie Cię rozpraszał.
- Usuń rozpraszacze takie jak głód, pragnienie, etc.
- Skup się na oddychaniu, swoich stopach (jak mnisi buddyjscy) i otoczeniu.
Jakie są korzyści cichego spaceru? Naukowcy podkreślają, że spacerowanie samo w sobie jest zdrowe. Robienie tego w ciszy potęguje korzystny wpływ na zdrowie psychiczne, mięśnie, metabolizm, stawy, układ sercowo-naczyniowy, ale też wpływa pozytywnie na sen, redukuje stres i wzmaga kreatywność. Wspiera krążenie i poprawia ciśnienie krwi, zwiększa nasze poczucie dobrostanu dzięki wydzielaniu się endorfin, serotoniny i dopaminy. Nasza chemia mózgu też wypoczywa. Badania przeprowadzone na myszach wykazały, że środowisko ciszy sprzyja neurogenezie, czyli tworzeniu nowych komórek nerwowych w mózgu. Choć ludzki mózg jest znacznie bardziej skomplikowany, wyniki te sugerują, że cisza może wspierać zdrowie mózgu również u ludzi.
źródło:
www.health.com
www.journals.sagepub.com/doi/10.1177/0963721419854100
www.www.science.org/doi/10.1126/sciadv.abn8042
zdjęcie główne: Photo by Jad Limcaco on Unsplash