Dziś Światowy Dzień Roweru. Powinien być codziennie, bo badania potwierdzają, że jazda nim do pracy to patent na długowieczność
Jazda na rowerze ma swoich zwolenników, o czym możemy się przekonać, widząc co roku praktycznie puste punkty samoobsługowych wypożyczalni miejskich. Podczas ciepłych miesięcy na ścieżkach rowerowych robi się dość gęsto. Do tej pory zdecydowanie gęściej było jednak w tramwajach, metrze czy na drogach, gdzie ciągnął się korek.
Rower nie był bowiem do tej pory najczęściej wybieranym na codzienne dojazdy do pracy i z powrotem środkiem transportu.
Szacuje się, że np. w Ameryce do firmy pedałowało zaledwie 0,6 proc. osób. W tym roku, w związku z pandemią, sytuacja przedstawia się nieco inaczej. W środkach transportu miejskiego nie ma ścisku, bo ilość przebywających tam osób regulują przepisy. Mimo to, zdecydowanie najbezpieczniejszym i najpewniejszym pojazdem wydaje się być właśnie rower. Stąd też np. w Australii sprzedaż dwóch kółek poszybowała w górę. I nie ma tego złego – w ten sposób można sobie zapewnić dodatkowe lata życia.
Tak wynika z badań przeprowadzonych przez University of Otago w Nowej Zelandii, gdzie rowerem do pracy jeździ ok. 3 proc. mieszkańców. Badania prowadzone były od bardzo dawna i tak naprawdę nadal są w toku, ale naukowcy już teraz podzielili się wnioskami, do których doszli po 15 latach.
Okazało się, że jazda do pracy na rowerze obniża ryzyko przedwczesnej śmierci o 13 proc. w porównaniu z osobami, które wybierają inny środek transportu, a nawet tymi, które chodzą pieszo.
Naukowcy zauważają, że to zasługa regularnego oddawaniu się aktywności fizycznej. Sprawia ona, że w wieku starczym pozostajemy dłużej w lepszej formie i nie dajemy się tak łatwo różnym chorobom, które prowadzą do szybkiego podupadania na zdrowia, a w rezultacie potęgują prawdopodobieństwo wcześniejszej śmierci.
Badania przeprowadzone na University of Glasgow niosą kolejne dobre wieści.
Monitorowanie przez 5 lat stanu zdrowia 250 tys. osób dojeżdżających codziennie rowerem do pracy wykazało, że maleje u nich ryzyko wystąpienia zawału serca – i to aż o połowę! Do tego aż o 45 proc. obniżało się zagrożenie zachorowania na raka.
Badacze z Galsgow i z Wellington zgodnie przyznają, że przemieszczanie się do pracy pieszo także dla nas korzystne. Zwracają jednak uwagę na to, że tę opcję wybiera jeszcze mniej osób, zazwyczaj ze względu na dużą odległość pomiędzy miejscem zamieszkania a pracy. Dlatego chcą się skupić głownie na na badaniu tematu jazdy rowerem. Wierzą, że ich poparte dowodami i analizami wnioski będą miały wpływ na władze dużych miast, by te pamiętały o konieczności polepszania infrastruktury rowerowej. Ważna jest też odpowiednia zmiana regulacji prawnych, co potwierdza sytuacja w Oslo, gdzie w 2019 roku nie zginął żaden rowerzysta ani pieszy. To jak – odkurzycie na wiosnę swoje dwa kółka?
Źródło zdjęcia głównego: Tiffany Nut/Unsplash
Tekst: KD