Personalizowane reklamy mają ogromny ślad węglowy
W dobie pogłębiającego się kryzysu klimatycznego staramy się podejmować coraz więcej proekologicznych działań. Jednocześnie rzadko zdajemy sobie sprawę z tego, że również w przestrzeni cyfrowej jest miejsce na zachowania, które są bardziej i mniej eko. O tym, jak korzystać na co dzień z technologii, by ograniczyć swój ślad cyfrowy, już pisaliśmy – tu znajdziecie garść porad, dzięki którym będziecie eko także w internecie. Dziś natomiast zajmiemy się kwestią tak powszechnych w sieci personalizowanych reklam.
Otóż wedle kalkulatora emisji GoodLoop typowa kampania reklamowa wytwarza około 5,4 tony dwutlenku węgla. To nieco więcej niż połowa rocznego śladu węglowego statystycznego Polaka, który wynosi około 10 ton.
Z artykułu naukowego opublikowanego w periodyku Science Direct wynika natomiast, że każde wyświetlenie cyfrowej reklamy emituje nawet 1,09 g dwutlenku węgla. To oczywiście nie tak dużo, ale przypomnijcie sobie tylko, ile tego rodzaju treści wyświetla wam się każdego dnia. – Kiedy zsumujemy biliony wyświetleń cyfrowych, które każdego roku generujemy jako branża, otrzymamy ogromne ilości dwutlenku węgla – mówi Ryan Gordon, współzałożyciel i szef strategii w Gordon & Frost, agencji medialnej zorientowanej na zrównoważony rozwój. Ale wyświetlenia to nie wszystko – dwutlenek węgla emitowany jest też w wyniku całego skomplikowanego procesu, który prowadzi do tego, że akurat ty widzisz reklamę konkretnych butów czy walizki.
Firma GoodLoop przeprowadziła niedawno ankietę, z której wynika, że 76 proc. marketerów jest zdania, że branża reklamowa nie robi wystarczająco dużo, by zapanować nad problemem nadmiernych emisji dwutlenku węgla będących efektem kampanii marketingowych online. Jednocześnie ponad połowa twierdzi, że ich organizacja chce osiągnąć zerowe emisje netto, ale tylko 24 proc. wyznaczyło sobie cele, które pomogą im to osiągnąć. 2 proc. twierdzi, że już dopięło celu.
Dlaczego tak jest? Wśród powodów należy wymienić brak standaryzacji w branży, a także brak regulacji i odpowiedniej edukacji.
Z drugiej strony już istnieją takie inicjatywy jak brytyjska Ad Net Zero, która chce dekarbonizacji branży reklamowej do 2030 roku i uwzględnienia wkładu reklam w zmiany klimatyczne, a tym samym wypracowania zachowań, które miałyby ten negatywny wkład ograniczać. Osiągnięcie prawdziwej zmiany nie będzie jednak możliwe bez zajęcia się tematem personalizowanych reklam online.
Tekst: NS
Zdjęcie główne: Anthony Rosset/Unsplash