Afera Cambridge Analytica, o której pisaliśmy tutaj, zbiera pierwsze żniwa. W zeszłym tygodniu facebookową stronę, po rewelacjach dotyczących kradzieży danych ponad 50 mln osób przez nieszczęsną firmę i stosowaniu następnie na użytkownikach licznych socjotechnik, usunął zespół Massive Attack. Dzisiaj media obiegła wieść, że do akcji #deletefacebook dołączył także jeden z najbardziej wpływowych ludzi świata, Elon Musk. W efekcie ze społecznościowego giganta zniknęły dwa fanpejdże – SpaceX i Tesli. I to nie byle jakie fanpejdże. Pierwszy z nich mógł pochwalić się liczbą 2,6 mln polubień, zaś drugi niewiele mniejszą, bo 2,4 mln.

Co jednak kluczowe, to fakt, że akurat śladem Muska może podążyć bardzo wiele kolejnych osób i przedsiębiorstw – w końcu uchodzi on za jednego z największych wizjonerów współczesnych czasów, który z odwagą wyznacza trendy. Zarówno w nauce, jak i w kwestiach społecznych. I pomyśleć, że decyzja spontanicznie zapadła – choć to pewnie ostentacyjna zgrywa filantropa, który podjął ją już wcześniej – po takiej twitterowej pogawędce.

What’s Facebook?

— Elon Musk (@elonmusk) 23 marca 2018

I didn’t realize there was one. Will do.

— Elon Musk (@elonmusk) 23 marca 2018

Tekst: WM
Źródło: magivanga.com