Seks w VR wkracza do mainstreamu
Teoria mówiąca o tym, że seks jest główną siłą napędową postępu technologicznego ma wielu zwolenników. Uważa się, że jest on jednym z powodów wprowadzania nowych technologii do głównego nurtu. Wśród nich wymienić należy kino domowe, komputery czy internet. Kolejnym etapem ma być wirtualna rzeczywistość.
Firma KIIROO zaprezentowała niedawno swój zestaw słuchawkowy VR oraz urządzenie przypominające męski masturbator, które ma zapewnić użytkownikowi 'niezrównane doznania seksualne’. Ten gadżet może działać synchronicznie z filmami dla dorosłych, oglądanymi przez zestaw słuchawkowy i być kontrolowany przez rzeczywistego partnera z dowolnego miejsca na świecie.
Titan, bo tak nazywa się sprzęt, wyposażony jest w czułą na dotyk technologię wibracyjną.
Aplikacja dedykowana Titanowi daje możliwość łączenia się z innym urządzeniem, pozwalając użytkownikowi poczuć wszystko to, co robi jego partner, za pomocą zsynchronizowanych wibracji, które dostosowują się do prędkości i intensywności. Ten rodzaj połączenia (w obu znaczeniach tego słowa) jest ogromnym krokiem naprzód w dziedzinie seksu VR.
Obecnie dostępne są już tysiące filmów VR z zaprogramowanymi wibracjami, które działają synchronicznie z Titanem, a kolejne tytuły są regularnie dodawane. Ta technologia całkowicie zmienia sposób, w jaki ludzie doświadczają pornografii. Od teraz można ją nie tylko oglądać – nowe urządzenie zapewni im ekstremalnie realistyczne doznania.
Cały zestaw, do którego potrzebujesz dodatkowo jedynie smartfonu, kosztuje mniej niż 200 dolarów.
To dość przystępna cena jak na tak rewolucyjne i skomplikowane technologicznie urządzenie. W ten sposób producent chciał z pewnością dotrzeć do jak największego grona odbiorców i sprawić, by Titan stał się czymś powszechnym i dostępnym dla każdego. I bardzo możliwe, że niedługo tak się stanie.
To, że ludzie uprawiają coraz mniej 'rzeczywistego’ seksu, jest poniekąd skutkiem wielomiesięcznej izolacji, a wszelkie jego wirtualne odmiany cieszą się sporym zainteresowaniem, szczególnie wśród przedstawicieli Pokolenia Z. Młodzi coraz częściej rezygnują ze stosunku na rzecz wyrażania swojej seksualności przy pomocy technologii, ponieważ wirtualny seks i wszelkie jego pochodne odbywają się na ich zasadach i są dostępne zawsze – o każdej porze i w każdej sytuacji. Czy w najbliższej przyszłości drugi człowiek będzie nam w ogóle potrzebny do czerpania przyjemności z seksu? Wiele wskazuje na to, że technologia zdominuje również ten aspekt naszego życia.
Zdjęcie główne: Virtual Romance Club
Tekst: Marta Zinkiewicz