Tor
Tor (The Onion Router) to oprogramowanie pozwalające na ukrywanie naszego adresu IP oraz ‘zacieranie śladów’, jakie pozostawiamy, poruszając się w sieci. Technologia Tor pozwala również na utrzymywanie stron na niedających się zlokalizować serwerach i jest podstawą funkcjonowania tzw. dark webu, czyli sieci niedostępnej bez wykorzystania Tor’a.
Podstawą działania całego systemu Tor jest rozproszona sieć routerów, które szyfrują przesyłane między sobą dane w sposób, który uniemożliwia odtworzenie źródła ani trasy, jaką pokonują pakiety danych.
Dotyczy to zarówno hakerów, agentów rządowych, jak i – bardziej prozaicznie – skryptów wykorzystywanych przez firmy e-commerce i reklamodawców do profilowania użytkowników. Warto zdać sobie sprawę z tego, że nasz unikalny „cyfrowy cień”, jaki rzucamy w sieci, może być podstawą do stosowania niekorzystnych dla nas praktyk, takich jak np. wyświetlanie różnych cen dla użytkowników pochodzących z różnych krajów czy o różnych profilach ekonomicznych. Dane pochodzące z analizy ruchu w sieci mogą być także wykorzystywane przez firmy ubezpieczeniowe do dyskryminacji osób, które w ich ocenie prowadzą bardziej ryzykowny tryb życia lub są przewlekle chore, co zwiększa problem wykluczenia i rozwarstwienia społecznego. „Zwykły” internet już teraz wie o nas bardzo dużo. W połączeniu z szybko rozwijającymi się algorytmami przetwarzania olbrzymich zbiorów danych i bazującej na nich sztucznej inteligencji będzie jednak wiedział coraz więcej. Pod lupą algorytmów wyszukiwania stajemy się nadzy.
Tor pozwala nam wszystkim na budowanie społeczności bez olbrzymich asymetrii informacyjnych i równiejszą pozycję względem korporacji i instytucji publicznych. Technologia ta umożliwia zachowanie i kultywowanie podstawowych idei związanych z internetem takich jak nieskrępowana wolność słowa i prawdziwa globalność transakcji międzyludzkich.
Co paradoksalne, Tor nie jest wynalazkiem stworzonym przez grupę anarchistów a projektem rządowym.
Powstał na zlecenie amerykańskiej armii na początku lat 90. jako narzędzie pozwalające na bezpieczną komunikację w ramach siatki szpiegowskiej. To oczywiście może budzić pewien sceptycyzm, czy aby rząd Stanów Zjednoczonych nie stworzył sobie jakichś „tylnych drzwi” do systemu. Transparentny, opensource’owy charakter projektu, a także ujawnione przez Snowdena tajne raporty NSA o wymownych tytułach takich jak „Tor Stinks”, powinny jednak skłaniać do optymizmu w tym zakresie.
Tekst: Jakub Koźniewski