Chiny wprowadziły kary za zanieczyszczanie powietrza
Chiny na poważnie biorą się za kwestię ochrony środowiska. Najwyższa pora, bo zanieczyszczenie powietrza w niemałej części tamtejszych miast wielokrotnie przekracza normy ustalone przez Światową Organizację Zdrowia. Trzy lata temu naukowcy z Berkeley Earth ustalili, że aż 4 tys. osób dziennie umierają w Chinach z powodu chorób górnych dróg oddechowych wywołanych przez smog.
Tymczasem lokalne władze chętnie przymykają oko na firmy-trucicieli. Priorytetem jest wzrost gospodarczy, a nie stan środowiska.
Dlatego też jakiś czas temu sprawy wziął w swoje ręce sam rząd. Przewodniczący Chińskiej Republiki Ludowej Xi Jinping oświadczył ostatnio, że rząd dołoży starań, aby naprawić dekady szkód wyrządzonych środowisku naturalnemu. Ministerstwa oraz organy regulacyjne stworzą w tym celu plany walki z zanieczyszczeniem. Dodatkowo sądy i departamenty policji mają stworzyć jednostki poświęcone ochronie środowiska.
Pod koniec listopada Biuro Prokuratora Generalnego poinformowało, że od początku 2018 roku oskarżono o zanieczyszczanie powietrza 8,5 tys. osób.
Tylko w ciągu 10 miesięcy tego roku 3,5 tys. osób zostało za to skazanych. To aż 40 proc. więcej niż w analogicznym okresie w zeszłym roku.
Choć statystyki brzmią imponująco, wygląda na to, że nie ma powodów do radości, a 3 tys. ukaranych to tylko kropla w morzu. W ciągu pierwszych 9 miesięcy tego roku zgłoszono bowiem aż 130 tys. tego typu wykroczeń. Jak donosi chińskie ministerstwo środowiska, zaowocowało to grzywnami o łącznej wysokości 1,53 mld dolarów.