Najlepsze hedonistyczne śniadania w Warszawie
Regina jest niezwykłym miejscem łączącym kuchnię chińską i włoską w nowojorskim stylu. Nie przekonuje was ten miks? Nam też wydawał się z początku dziwny, ale okazuje się, że na talerzu potrawy te bronią się, a wręcz uzależniają.
W weekendy w Reginie od godziny 10:00 do 14:00 obowiązuje bufet śniadaniowy all you can eat, w ramach którego spróbujecie większości dań z karty (m.in. słynnego duszonego bakłażana w sosie z fermentowanych nasion soi i chrupiącego, ostrego jak piekło kurczaka Generała Tso).
Dostaniecie jeszcze danie jajeczne przygotowane na reginową modłę (do wyboru jajka po benedyktyńsku, naleśniki Jian Bing czy pancake z sadzonym jajkiem). Wisienką na torcie jest Martini z tonikiem – tak dla porannego kurażu. Cena czterogodzinnego bufetu all you can eat z drinkiem wynosi 50 złotych.
O Saskim Stole pisaliśmy więcej około miesiąc temu, ale musimy wspomnieć jeszcze o tej inicjatywie w zestawieniu długich, weekendowych śniadań.
Inicjatorki tego pop-upu właśnie postanowiły przedłużyć działalność Saskiego Stołu na całe lato, więc mamy jeszcze dwa miesiące, by biesiadować przy stole z kameralną grupą nieznajomych przy smakołykach przygotowanych przez Izę i Zofię.
Na śniadanie trzeba się wcześniej zapisać, a rezerwacje rozchodzą się jak ciepłe, śniadaniowe bułeczki, więc nie zwlekajcie i róbcie plan na kolejny weekend!
Jeśli jesteście fanami sera i wszystkiego, co francuskie, koniecznie musicie odwiedzić Krem. Wnętrze jest stonowane, eleganckie, prawdziwie paryskie, a w menu królują specjały takie jak Croque Madame, Croque Monsieur, raclette z opiekanymi ziemniakami czy camembert pieczony z miodem. Do tego dobra kawa, świeże pieczywo i nic więcej do szczęścia już nie potrzeba.
Nie będziemy się oszukiwać, że to adres szczególnie dietetyczny, ale w końcu miało być o hedonistycznych śniadaniach – a czymże jest hedonizm, jeśli nie ogromną porcją roztopionego sera?
Jeśli w Kremie nie będzie akurat wolnego miejsca (co może się zdarzyć, gdyż miłośników kuchni francuskiej mamy w Warszawie wielu), to sprawdźcie siostrzany lokal Monsieur Leon na Dolnym Mokotowie, w którym przyjmuje osobiście właściciel i pomysłodawca Kremu.
Jedliście kiedyś śniadanie w Pałacu? W wakacje w Warszawie jest to możliwe. W sezonie letnim, w każdą niedzielę, Bar Studio organizuje bufet śniadaniowy all you can eat. Jest masa opcji wege, świeże pieczywo, pasty do chleba, szakszuki, deserki, sałatki i wszystko, czego dusza może zapragnąć. Największą atrakcją jest jednak jedzenie tych pyszności na tarasie Pałacu Kultury, z widokiem na Plac Defilad – można poczuć się jak warszawska księżniczka lub książę. Cena bufetu z wliczoną kawą lub herbatą wynosi 35 złotych.
O tym miejscu mogliście nie słyszeć, bo nie jest to typowa restauracja.
Centrum społeczności żydowskiej z siedzibą na Chmielnej 9a od kilku lat organizuje cieszące się dużą popularnością boker tow, czyli niedzielne drugie śniadania.
Dominuje oczywiście kuchnia bliskowschodnia – zjemy tu przede wszystkim hummusy, pieczone warzywa, pasztet z soczewicy, szakszukę czy pieczoną na miejscu foccacię. Bliżej popołudnia pojawiają się rzeczy bardziej obiadowe – zupy i zapiekanki. Oczywiście zawsze obecna jest też sekcja deserów. Biesiadowanie obowiązuje w godzinach od 10:00 do 15:00 (czyli naprawdę można zjeść tu śniadanie pierwsze i drugie, a nawet obiad, jak ktoś się spręży), bufet kosztuje 25 złotych, a każdy ciepły napój dostaniecie za piątaka.
Kolejny adres na niedzielny, powolny bufet. W Warsie i Sawie zjecie wszystko, co chcecie między 10:00 a 13:00, przy czym za talerz dziecięcy zapłacicie 2/3 ceny (regularna cena śniadania wynosi 30 złotych). Restauracja w swoim menu w ogóle nie uwzględnia mięsa, stąd w bufecie znajdziecie tylko wegetariańskie lub wegańskie pozycje. Przy okazji sprawdzicie repertuar Teatru Nowego znajdującego się w tym samym budynku i skorzystacie z uroków dużego ogródka na dziedzińcu teatru. Same zalety!
Na koniec prawdziwa gratka – koncept trochę podobny do Saskiego Stołu, bo też spotkacie się przy jednym stole z nieznajomymi, ale w jeszcze bardziej nietypowych okolicznościach. Klub Śniadaniowy to pop-up, w którym cała zabawa polega na autorskim menu, przygotowywanym indywidualnie na każde wydarzenie, i dopasowanym do lokalizacji, w której śniadanie się odbywa.
Możecie celebrować poranek w kameralnym kinie, wśród retro samochodów w Stacji Klasyki czy w muzealnej kawiarni.
Koniecznie śledźcie zapisy na następne wydarzenia, by nie przegapić tych wyjątkowych śniadań. Z uwagi na ograniczoną liczbę miejsc, obowiązują wcześniejsze zapisy, więc klikajcie w powyższy link i szybko rezerwujcie następny weekend! A jeśli nie jesteście jeszcze przekonani, to powiemy, że trafiają się w Klubie Śniadaniowym takie pyszności jak lawendowy sernik z borówkami czy domowe donuty z lemon curd…
Mamy nadzieję, że powyższa lista pozwoli wam godnie i smacznie celebrować wakacyjne poranki. Nigdzie się nie spieszcie, jedzcie dużo, smacznie i dajcie znać, czy było dobre!
Tekst: KG
Zdjęcie główne: Klub Śniadaniowy