Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

3,14 – dzień liczby π. Odkrycie czy wynalazek?

Czy liczby istnieją niezależnie od nas, czy też są jedynie ludzkim konstruktem?
.get_the_title().

To jedna z najbardziej fascynujących stałych matematycznych, której znaczenie wykracza daleko poza geometrię. Od tysięcy lat intryguje matematyków, naukowców i filozofów, a jej nieskończone rozwinięcie dziesiętne symbolizuje zarówno precyzję matematyki, jak i jej tajemniczość. Dziś, 14 marca, na całym świecie obchodzimy Dzień Pi, który łączy miłośników nauki, a także przyczynia się do generowania sporych dochodów w różnych branżach – od edukacji, przez gastronomię, aż po popkulturę.

Jednak czy liczbę π odkryto, czy może wymyślono? To pytanie dotyka filozoficznych podstaw matematyki – czy liczby istnieją niezależnie od nas, czy też są jedynie ludzkim konstruktem?

Pierwsze znane przybliżenia liczby π pochodzą sprzed tysięcy lat. Już starożytni Babilończycy około 2000 r. p.n.e. wiedzieli, że stosunek obwodu koła do jego średnicy wynosi w przybliżeniu 3,125. W Egipcie, w słynnym Papirusie Rhinda (datowanym na 1650 r. p.n.e.), znajdziemy inną wartość: 3,16049. Jednak to Archimedes z Syrakuz w III wieku p.n.e. opracował bardziej precyzyjną metodę wyznaczania tej liczby. Posługując się wielokątami wpisanymi i opisanymi na okręgu, ustalił, że liczba π mieści się między 3 1/7 (≈3,1429) a 3 10/71 (≈3,1408). W średniowieczu i renesansie matematycy rozwijali metody obliczania π, ale prawdziwy przełom nastąpił w XVIII wieku, kiedy William Jones jako pierwszy zapisał ją za pomocą greckiej litery π (od słowa „peryferia”). W 1768 roku Johann Lambert udowodnił, że π jest liczbą niewymierną, co oznacza, że nie można jej zapisać jako ułamka zwykłego. W XIX wieku Charles Hermite wykazał, że liczba e (podstawowa stała logarytmiczna) jest przestępna, a później w 1882 roku Ferdinand von Lindemann udowodnił to samo dla π. To miało fundamentalne znaczenie, ponieważ oznaczało, że nie można skonstruować kwadratu o takiej samej powierzchni jak dany okrąg za pomocą cyrkla i linijki (tzw. problem kwadratury koła). Pytanie, czy liczba π została odkryta, czy wymyślona, jest częścią większej debaty na temat filozofii matematyki. Jeśli uznamy, że matematyka jest odkrywana, to liczby i zależności matematyczne istnieją niezależnie od ludzkiego umysłu, a zadaniem naukowców jest ich znalezienie. W takim ujęciu π zawsze istniało jako fundamentalna własność wszechświata, a ludzkość jedynie stopniowo odkrywała jego przybliżenia i właściwości. Z kolei, jeśli traktujemy matematykę jako wynalezioną, to oznacza, że jest ona konstruktem umysłu ludzkiego, a liczba π to po prostu użyteczny model, który opisuje rzeczywistość, ale nie istnieje poza ludzką wiedzą. W tym kontekście sam sposób jej zapisu, rozwinięcie dziesiętne i notacja to wynalazki ludzkości.

Obie te perspektywy mają swoje uzasadnienie, a odpowiedź na to pytanie zależy od tego, jak definiujemy matematyczną rzeczywistość.

Święto liczby π, obchodzone 14 marca (3.14), zostało zapoczątkowane w 1988 roku przez Larry’ego Shawa, fizyka z Exploratorium w San Francisco. Zauważył on, że data ta przypomina pierwsze cyfry rozwinięcia dziesiętnego π, co stało się pretekstem do celebrowania matematyki w kreatywny sposób. Dziś Dzień Pi to globalne wydarzenie, które popularyzuje naukę, ale także przynosi realne dochody. W Stanach Zjednoczonych tego dnia pieczone są okrągłe ciasta (pies), organizowane są konkursy matematyczne i wykłady, a szkoły i uczelnie promują edukację STEM (nauka, technologia, inżynieria, matematyka). Firmy, zwłaszcza gastronomiczne, również korzystają z tego trendu. Restauracje, piekarnie i kawiarnie oferują specjalne promocje na okrągłe wypieki, a w 2019 roku sam sklep Google Play świętował Dzień Pi, oferując rabaty na aplikacje matematyczne.

Liczba π pojawia się również w sztuce, a jednym z najbardziej znanych przykładów jest film „Pi” (1998) w reżyserii Darrena Aronofsky’ego.

To psychologiczny thriller, w którym główny bohater, Max Cohen, jest genialnym, lecz obsesyjnie myślącym matematykiem, poszukującym wzoru opisującego całą rzeczywistość. Film ukazuje matematykę jako mistyczną siłę, a liczba π staje się kluczem do odkrycia porządku ukrytego w chaosie. Bohater popada w paranoję, ścigany przez korporacje finansowe i mistyków, którzy wierzą, że π ma boskie znaczenie. Dzieło Aronofsky’ego wpisuje się w szerszą filozoficzną debatę o roli matematyki – czy jest jedynie narzędziem, czy może fundamentalnym językiem wszechświata? Film doskonale oddaje obsesję ludzkości na punkcie matematycznych wzorców i poszukiwania sensu tam, gdzie go nie widać. Dzień Pi to nie tylko święto nauki, ale także okazja do promowania edukacji i rozwoju technologicznego. A dzięki popkulturze, takiej jak film „Pi”, liczba ta staje się jeszcze bardziej tajemnicza i pociągająca, pokazując, że matematyka może być zarówno nauką, jak i sztuką.

NAUKA