Według danych Federacji Polskich Banków Żywności w Polsce 1,9 mln osób żyje poniżej poziomu skrajnego ubóstwa. Oznacza to, że muszą przeżyć cały miesiąc za kwotę ok. 514 złotych. W takiej sytuacji zakup bochenka chleba staje się luksusem, a na pewno mocno przemyślanym wydatkiem, który odbywa się zwykle kosztem czegoś innego.

Jednocześnie w naszym kraju na śmietniku kończy co roku ok. 9 milionów ton żywności.

Kultura konsumpcjonizmu i łatwego dostępu do żywności sprzyja niestety kupowaniu zbyt dużych jej ilości. I niestety – również marnowaniu ich.

W odpowiedzi na tę sytuację w Polsce zaczęła zyskiwać na popularności idea foodsharingu. Jej założenie jest proste – „dziel się i częstuj!”. Jadłodzielnie to miejsca, gdzie można przynieść nasze nadwyżki produktów żywnościowych. Czasem mieszczą się w oddzielnym lokalu, a czasem są to specjalnie wyznaczone lodówki czy ogólnodostępne półki. Ich twórcy to wolontariusze, którzy chcą szerzyć wśród wspólnot lokalnych poczucie odpowiedzialności za marnowanie jedzenia.

Wszyscy chętni, niezależnie od tego, czy sami udostępnili jakieś jedzenie, mogą nieodpłatnie poczęstować się tym, co oddali inni.

Z jadłodzielni bardzo często korzystają ludzie niezamożni i wiele osób zostawia tam pożywienie właśnie po to, by udzielić im takiego rodzaju pomocy. Idea foodsharingu chce jednak wychodzić także poza ramy takich działań, gdyż ruch ma na celu znormalizowanie i naukę dzielenia się żywnością i przyjmowaniem jej niezależnie od statusu. To również próba „odczarowania” produktów, które tam trafiają – to, że ktoś je oddał wcale nie znaczy, że są wątpliwej jakości czy smaku.

Filozofię foodsharingu dopełnia też aspekt etyczny i moralny, ładnie ujęty przez Agnieszkę Wójcińską w jej felietonie dla Przekroju: „Niemarnowanie to szacunek dla natury oraz dla tych, co jedzenie robią, rozwożą i sprzedają”.

Otwarcie żoliborskiej Jadłodzielni odbędzie się 7 grudnia o godz. 14:00 w Urzędzie Dzielnicy Żoliborz. Na event inauguracyjny można od razu przynieść jedzenie, które zalega nam w domu, a jest nadal całkowicie zdatne do konsumpcji.

Podczas tego wydarzenia goście będą mieli okazję dowiedzieć się czegoś więcej o idei foodsharingu. Prowadzący udzielą również kilku porad na temat tego, jak nie marnować jedzenia.

W planie jest również poczęstunek przygotowany z uratowanej żywności. Projekt “Jadłodzielni dla Żoliborza” został zrealizowany w ramach środków z Budżetu Partycypacyjnego 2018 przy wsparciu Urzędu Dzielnicy Żoliborz m. st. Warszawy. Wszystkie informacje o otwarciu znajdziemy na stronie wydarzenia na Facebooku.

Cieszy nas fakt, że idea foodsharingu rozprzestrzenia się na kolejne dzielnice miasta. Trudno sobie wyobrazić lepszy moment na otwarcie kolejnej jadłodzielni, niż właśnie okres okołoświąteczny. To, czy w czasie Bożego Narodzenia więcej jedzenia zjadamy, czy wyrzucamy – bo zaopatrujemy się na ten czas w tak hurtowe, absurdalne wręcz jego ilości – rozliczmy ze sobą sami. Na szczęście już wiadomo, co można z nim dobrego zrobić.

Tekst: Kinga Dembińska