Świąteczne zachwyty F5: I Believe in Cinema, czyli perfekcyjny kalendarz kinomana
Są przedmioty, które nie tylko porządkują czas, ale też zmieniają sposób, w jaki go przeżywamy. I Believe in Cinema to nie jest zwykły kalendarz, to zaproszenie do intymnej rozmowy z historią filmu, estetyką i własną wrażliwością. Rok 2026 zapowiada się tu jak seans, który zostaje w głowie na długo po napisach końcowych.
Tegoroczna edycja ukazuje się w wyjątkowej, podwójnej odsłonie: NOIR i PINK. Dwa bieguny tej samej filmowej fascynacji. Z jednej strony mrok, tajemnica, dym papierosa i spojrzenia spod kapelusza detektywa. Z drugiej, erotyka, cielesność, odwaga przyglądania się temu, co porusza i uwodzi. Razem tworzą manifest: jesteśmy całością złożoną z kontrastów.
Za warstwę merytoryczną odpowiada Adriana Prodeus, krytyczka filmowa, redaktorka Miesięcznika KINO i autorka cyklu Demontaż atrakcji w VOGUE. Jej teksty prowadzą przez mniej oczywiste rejony historii kina: pełne anegdot z planów filmowych, zapomnianych tytułów i kontekstów, które otwierają oczy na to, jak bardzo kino od zawsze flirtowało z pożądaniem, stylem i iluzją.
To właśnie w PINK czytamy o erotyce ukrytej pod płaszczykiem nauki u Muybridge’a, a w NOIR zanurzamy się w estetyce cienia, żaluzji i spojrzeń mówiących więcej niż dialogi.
Nie mniej ważna jest forma. I Believe in Cinema powstał w wydawnictwie I Believe in Paper, założonym przez projektantkę , która od lat udowadnia, że papier może być doświadczeniem zmysłowym. Format A5, odkryty grzbiet, ręczna oprawa, sztywna okładka z barwionej w masie, ekologicznej tektury oraz wnętrze z ciepłego, naturalnego papieru, idealnego do pióra i atramentu. Kalendarz otwiera się na płasko, zapraszając do notatek, refleksji i własnych filmowych odkryć.
Dwujęzyczna forma (PL/EN) sprawia, że to obiekt uniwersalny, dla kinomanów, miłośników papieru i tych, którzy wierzą, że styl to coś więcej niż estetyka. Poprzednie edycje rozchodziły się w preorderze, tworzone były przez historyków kina i środowiska niezależnych filmowców. W 2026 roku poprzeczka została podniesiona jeszcze wyżej.
I Believe in Cinema to kalendarz, który nie tyle planuje dni, co przypomina, że każdy z nich jest dobrym momentem na seans. A czasem na zachwyt.


