Najgorsze mieszkania do wynajęcia w Katowicach
Portale ogłoszeniowe przepełnione są nowinkami ze sfery nieruchomości. Mimo że ofert nieustannie przybywa, wcale nie jest powiedziane, że znajdziemy od razu coś dla siebie. Co więcej, aby znaleźć swoje wymarzone cztery kąty trzeba przegrzebać stosy ogłoszeń, przeprowadzić wiele rozmów telefonicznych, a także pokonać dziesiątki kilometrów. Wybór odpowiedniego mieszkania wiąże się również z pójściem na wiele kompromisów: czy mieszkać bliżej centrum, ale w niższym standardzie; dalej, ale bardziej komfortowo; w centrum i płacić więcej; poza centrum i płacić mniej; mieszkać przy rynku, ale w piwnicy i tak dalej. Opcji w każdym razie mamy mnóstwo, a niektóre z nich na pewno poszerzą mocno nasze pole wyobrażeń na temat egzystencji i wystroju wnętrz. Katowice nie są w tym wyjątkiem. Przedstawiamy najbardziej absurdalne oferty mieszkań na wynajem z tego miasta.
1. Barokowy styl i wszystko pod ręką
Właścicielom tego mieszkania z pewnością nie można odmówić pomysłowości i umiejętności wykorzystania przestrzeni. We wnętrzu panuje iście barokowy przepych. Do tego wszędzie blisko, nie trzeba nawet wychodzić z łóżka, aby zrobić sobie śniadanie. Wystarczy bowiem tylko podnieść rękę i już jesteśmy przy zlewie. Jeśli ktoś czuje się dobrze w pokoju hotelowym, możliwe, że odnajdzie tu cząstkę siebie. Układ, aranżacja wnętrza oraz sposób przedstawienia owej kawalerki naprawdę przypomina ofertę jakiegoś hostelu. Zresztą, właściciele są otwarci na świat, bo, jak sami wspominają w ogłoszeniu: 'WE SPEAK ENGLISH!’.
2. Szał kolorów
Trudno powiedzieć, co właściciele mieli na myśli, wrzucając te zdjęcia do ogłoszenia i czy zamierzonym było niepokazywanie całości pomieszczeń. Zauważyć jednak możemy, że ma dla nich znaczenie kolor. Możliwe, że inspiracją była praktyka feng shui – energia płynąca z kuchennej zieleni czy salonowego błękitu robi wrażenie. Mieszkanie wręcz idealne dla osób ceniących sobie harmonię w życiu. 28 metry kwadratowe spokoju i radości.
3. Wiejsko-miejski styl
Choć zdawało się, że cerata na stole jest już echem przeszłości, to gdzieś tam, w cichych zakątkach miast, ozdabia interesująco zaaranżowaną kuchnię. Styl bardzo mieszany, bo można tu zauważyć chyba wszystko, włącznie z Maggi. Warto też zwrócić uwagę na korytarzo-pokój z meblościanką czy salon z zestawem kilku kanap i foteli. W ogłoszeniu znajduje się informacja, że 'istnieje możliwość lekkiego doposażenia’. Jednak czy znajdzie się na nie miejsce? W całej tej, nieco wiejskiej, otoczce znajduje się też wielkie zaskoczenie – łazienka. Świeżo po remoncie, zaaranżowana w kompletnie innym stylu niż reszta mieszkania – sprawia, że znajdujemy się w dwóch różnych światach. A to ci dopiero kreatywność!
4. Czajnik grozy
Przytulne, ciepłe i skromne mieszkanie dla studentów na jednym z katowickich osiedli. Meblościanki, rzędy foteli i narożna ława kuchenna to chyba już klasyka. Mieszkanie wyróżnia jeden element – czajnik na pierwszym planie zdjęcia. Doskonale pokazuje, że niewiele trzeba, aby zwykłą kuchnię zamienić w kuchnię niezwykłą.
5. Minimalizm
Coś dla lubiących minimalizm i prostotę. Z opisu dowiadujemy się znacznie więcej niż mówią same zdjęcia. Mieszkanie ma duży balkon, jest 'po remoncie częściowym, panele, terakota, umeblowane, wyposażone dla 3-trzech osób, sprzęt AGD’. Niestety balkonu nie ujrzymy na zdjęciach. Tak, jak i remontu, który chyba też nie załapał się do ogłoszenia. No cóż, klasyka zawsze była w modzie. Nie ma co wybrzydzać!
6. Mieszkanie do remontu
Trudno cokolwiek tu napisać. Najlepiej chyba przyjrzeć się po prostu zdjęciom i ocenić sytuację samodzielnie. Z ogłoszenia wynika bowiem, że (i to jedyny opis zawarty w ogłoszeniu) 'mieszkanie do remontu’. Co myślicie, warto remontować?