Badania przeprowadzone przez „The Humane Society of the United States”, amerykańską organizację walczącą o prawa zwierząt, jasno pokazują, że z roku na rok zmniejsza się liczba zabijanych zwierząt. Powód?

Coraz więcej ludzi staje się bardziej świadomymi tego, co jedzą i jakich produktów używają – część je po prostu mięso rzadziej, a część całkowicie z niego rezygnuje i wybiera tylko te produkty, które nie pochodzą od zwierząt, ani nie są na nich testowane.

Naukowcy z amerykańskiej organizacji podają, że od 2007 każdego roku ginie z rąk człowieka 500 milionów zwierząt mniej.

W Stanach Zjednoczonych ilość spożywanych produktów odzwierzęcych od dziesięciu lat regularnie spada – średnio o 10 proc. na osobę.

Najmniej mięsa aktualnie jedzą Szwedzi – statystyki mówią, że jeden Szwed je rocznie o 2,2 kilograma mięsa mniej niż przed 1990 rokiem. W 2017 roku mieszkańcy Szwecji spożyli najmniej mięsa od 30 lat.

To pokazuje, że tendencja do eliminowania mięsa z diety jest wciąż wzrostowa. Do popularyzacji weganizmu, wegetarianizmu czy innych diet wykluczających produkty odzwierzęce, przyczynia się edukacja i internet (blogi kulinarne, Facebook czy chociażby filmy dokumentalne). Oczywiście to zjawisko jest bardziej zauważalne w dużych miastach, gdzie powstaje również coraz więcej bezmięsnych barów i restauracji.