Żywa Kuchni ożywi was jesienią podczas Restaurant Week
Żywa Kuchnia, otwarta wiosną 2018 roku w klimatycznym Forcie Mokotów, przyciąga miłośników kuchni wegetariańskiej i wegańskiej, dań przygotowanych metodą raw food, a także fanów pięknych ogródków restauracyjnych. Lokal położony z dala od zgiełku ulicy, za to otoczony drzewami, zaserwuje wam na talerzach sezonowe dobra prosto z działek i ogrodów. Za dnia nacieszycie się promieniami słońca przy urokliwych stolikach na zewnątrz (co szczególnie polecamy – jesienna pogoda nas w tym roku wyjątkowo rozpieszcza), ale warto odwiedzić Żywą Kuchnię też w porze wieczorowej, gdy cały Fort Mokotów wypełniają romantyczne światełka.
Zarówno na obiad, jak i na pożywną kolację możecie tu wpaść w ramach trwającej jesiennej edycji Restaurant Week – a stolik w restauracji zarezerwujecie pod tym linkiem.
Obie wersje menu są odpowiednie dla wegan, a przede wszystkim stanowią swoisty ukłon w stronę smaków polskiego lata. Wizyta w Żywej Kuchni jest świetnym pomysłem na godne pożegnanie potraw i składników, za którymi będziemy tęsknić całą nadchodzącą zimę.
Bo czy jest coś bardziej letniego, niż delikatna lasagne z ledwie tylko zblanszowanej, jędrnej cukinii, świeżych pomidorów, wypełniona kremowym puree z kalafiora? W roli podkręcaczy smaków występują: pesto, suszone pomidory i parmezan z migdałów.
Przystawka z drugiego menu okazuje się być równie trafiona: dostajemy sakiewki z cienkich płatków buraczanych, w które zgrabnie zawinięto ricottę kalafiorowo-orzechową. Jako dodatek sprawdza się sos z marchewki i imbiru. Ponownie jest lekko i przepysznie. W sekcji dań głównych usatysfakcjonowani będą wielbiciele zarówno włoskiej klasyki, jak i ci oczekujący czegoś bardziej orientalnego. W menu A przewidziano doprawioną nieco na modłę bliskowschodnią paellę z perfekcyjnie ugotowanym ryżem, z dodatkami w postaci fermentowanych cytryn, sezonowych warzyw, nerkowców i glonów wakame. To już zdecydowanie propozycja bardziej jesienna, sprzyjająca rozgrzaniu organizmu. Na drugim talerzu znajdziecie z kolei idealnie sprężyste spaghetti z cukinii. Każdą nitkę apetycznie oblepia sos dyniowy, bazyliowe pesto i wegański parmezan. Jeśli makarony możecie zjadać kilogramami, to tym cukiniowym popisem Żywej Kuchni będziecie naprawdę zachwyceni.
W Żywej Kuchni możecie wciągnąć deser bez żadnych wyrzutów sumienia – szef kuchni dołożył wszelkich starań, by tutejsze słodycze przygotować zgodnie z filozofią panującą w restauracji.
Mamy zatem przepięknie podane, rozpadające się pod delikatnym naciskiem łyżeczki pieczone jabłuszko Souttle, gdzie spotykają się smaki kwaśno-słodko-korzenne. To taki deser, który chcielibyście zjeść wieczorem po męczącym dniu, pod kocem przy kominku. W menu sąsiednim zaś ciastko bardziej tradycyjne, ale z użyciem nietypowych składników, czyli blondie z ciecierzycy, przełożone owocowym musem, z dodatkiem kwaśnego sosu żurawinowego. Jest jednocześnie chrupko i kremowo – czyli idealnie!
W ramach Restaurant Week Żywa Kuchnia powita was niespodziankowym amuse bouche i festiwalowym koktajlem Martini Fiero & Kinley Tonic. Rezerwujcie więc stoliki czym prędzej, by skosztować powyższych specjałów.
Tekst i zdjęcia dań: KG
Zdjęcia ogródka: fanpage Żywa Kuchnia