Masada Armor sprzedaje kuloodporne plecaki dla młodzieży i studentów w USA
Plecaki, które na co dzień mają spełniać swoją normalną funkcję – pomieścić książki, laptopy, notesy – w 2 sekundy mogą zamienić się w kamizelkę kuloodporną. Pierwsze modele, które trafiły do sprzedaży, gwarantowały ochronę przed bronią o kalibrze 9 mm.
Najnowsze projekty są już bardziej zaawansowaną wersją i zabezpieczają przed strzałami nawet z takiej broni jak AR15, M-16 czy karabinami automatycznymi (typu kałasznikow).
Klasyczny model ważący 3 kg można kupić za 500 dolarów, a wersja 5 kg kosztuje 700 dolarów. Ze względu na swoją wagę, plecaki przeznaczone są raczej dla młodzieży i studentów. Masada Armor zapowiedziała jednak, że obecnie skupia się na tym, aby stworzyć lżejsze opcje swoich produktów, przeznaczone dla dzieci.
Masada Armor nieustannie zwiększa produkcję – tak duży jest popyt, zwłaszcza teraz, na początku roku szkolnego.
„W ciągu dwóch miesięcy sprzedaliśmy setki plecaków” – mówi dla AFP szef firmy Snir Koren. – „Planujemy więc produkować co najmniej 500 produktów miesięcznie.”
Na wzrost sprzedaży, oprócz przerażających statystyk dotyczących strzelanin, wpływ mają mieć też słowa Betsy DeVos.
Sekretarz Stanu ds. Edukacji uważa, że część federalnych funduszy powinna być przeznaczana na zakup broni dla nauczycieli.
Tak samo jak kwestia prawa do posiadania broni, tak i ten pomysł ma swoich zagorzałych zwolenników, jak i stanowczych przeciwników. Niektórzy rodzice boją się, że polityka „fight fire with fire” przyczyni się do podsycenia problemu, a już na pewno go nie rozwiąże. Niestety plecaki firmy Masada Armor również nie są w stanie zapobiec strzelaninom. Jeśli jednak sprawią, że użytkownicy na co dzień poczują się bezpieczniej i pewniej, a w sytuacjach krytycznych mogą im uratować życie, to na pewno jest to zakup wart rozważenia.
Tekst: Kinga Dembińska