BEZMYŚLNIK nr 12, czyli absurdy konsumpcyjnego świata. Zobacz, czego nie potrzebujesz, żeby żyć szczęśliwie

Już po Halloween, więc pełną parą wjeżdża temat Bożego Narodzenia, a wraz z nim prezentów. Wasi bliscy zaczynają pisać listy do św. Mikołaja, a my podpowiadamy, czego w nich wy – jego dzielni pomocnicy – na pewno nie znajdziecie.
.get_the_title().

Jeśli jednak, któryś z poniższych przedmiotów zagości na czyjejś liście życzeń, to kupcie tej osobie rózgę.

Nie namawiamy do użycia jej w celu przemocy fizycznej, ale do wymiecenia bezmyślnych pomysłów z głowy – jak najbardziej!

1. Szczotka do farfocli z pępka

BackwoodsToys/Etsy.com

Jeśli macie wśród rodziny lub przyjaciół osobę, której nigdy nie wiadomo co kupić, bo – jak sama twierdzi – wszystko ma, to macie szansę odnieść spektakularny sukces na tym polu.

Tej szczoteczki na bank nie ma. Ba, nawet nie wie o istnieniu takiego przyrządu do pielęgnacji ciała.

BackwoodsToys/Etsy.com

Ta szczotka nada się też idealnie do trollowania osoby przykładającej nadmierną uwagę do swojego wyglądu. Kiedy zdziwi się na jej widok, my możemy udawać jeszcze większe zdziwienie, graniczące wręcz z oburzeniem, że nie posiadała do tej pory takiego pielęgnacyjnego must-have’u w swojej kosmetyczce! Trzeba przyznać, że te scenariusze są dość kuszące. Gorzej już jednak z samą użytecznością tego wynalazku.

Prawdopodobnie nikt nie będzie sobie nią czyścił pępka. Może to i dobrze – nie wiemy, czy ta newralgiczna część naszego ciała jest gotowa na tak inwazyjne zabiegi!

Skontaktujemy się z lekarzem i farmaceutą w tej sprawie i wrócimy do was z informacją. Do tego czasu wstrzymajcie się z zakupem.

Koszt szczoteczki to ok.6,5 złotego (a wysyłki – ok. 56 złotych).

2. Balansująca piłka – zwierzątko

Za PRTimes.jp

„Balance Pet” wygląda przeuroczo, a na dodatek ma pomóc w utrzymaniu właściwej pozycji ciała podczas siedzenia. Ciężko na tej piłce rozwalić się jak na kanapie. Można nawet rzec, że siedząc na takiej kuli podczas pracy przy kompie, zaliczamy mały trening mięśni i brzucha oraz wzmacniamy kręgosłup, bo zmusza nas ona do utrzymywania prawidłowej, skorygowanej postawy.

W innym wypadku najzwyczajniej w świecie byśmy się z niej skulali.

Za Amazon.co.jp

Możecie więc się zastanawiać, czemu uważamy ją za zakup bezmyślny, zamiast zacząć wypisywać na to cudo recepty.

Propsujemy aktywność fizyczną, chociażby w formie zachowania zdrowej i naturalnej postawy podczas siedzenia. Ale niestety – nie ufamy wam za grosz w tym temacie. Zresztą tak jak i sobie samym. Zapaleni fani pilates na pewno mają na stałe do czynienia z balansującymi piłkami – choć może nie o tak słodkim wyglądzie. Jednak cała reszta leci pewnie tylko i wyłącznie na ten wygląd. Każdy z nas doskonale sobie zdaje sprawę, że kupiłby ją bez obaw o to, co będzie jak mu się znudzi albo jeśli się nie sprawdzi. To nie jest nieporęczny rowerek stacjonarny, który teraz w wielu domach służy jako wieszak na torebki.

Za Amazon.co.jp

Taki okrągły kot, misiek, panda czy pingwin będą wyglądały przeuroczo, nawet porastając kurzem w kącie. A nie taki jest ich cel! Także albo chowajcie kartę kredytową, albo wydajcie kasę na regularne zajęcia pilatesu, skoro nagle poczuliście potrzebę, by sobie trochę pobalansować!

Koszt piłki to ok. 90 złotych.

3. Rękawice bokserskie od Versace

luisaviaroma.com

Versace ewidentnie trzyma rękę na pulsie. Ostatnio popularne stały się walki Fame MMA z celebrytami, jak Esmeralda Godlewska, Marta Linkiewicz, Ewelina z „Warsaw Shore”, Sexmasterka czy Lord Kruszwil.

To show na sto fajerek, można więc uznać, że jedną z panujących w nim zasad jest: „co nie dowalczę, to dowyglądam”.

A wtedy rękawice od Versace będą jak znalazł!

Luisaviaroma.com

Choć obawiamy się, że zabranie ich na ring może być równie nietrafionym pomysłem, co sam ich zakup.

Skoro bowiem mamy niezły ból wiadomo czego, kiedy ktoś nam nadepnie na nowe New Balance’y, to co dopiero z nowiutkimi rękawiczkami za prawie 12 tysięcy złotych?

Właściciel pewnie chciałby ich używać ostrożnie, a więc ich zniszczenie na bank skończy się spektakularnym nokautem. Lepiej poczekać aż Versace wypuści jakiś gadżet do sportów mniej kontaktowych – łuk, włócznię, karabin, cokolwiek.

Koszt rękawic to ok. 12 tysięcy złotych.

4. Damska piżama do spania do noszenia 24/7

za Bibilab.jp

Dame–gi–chan to onesie, które ma stać się naszą drugą skórą w okresie jesienno-zimowym. Można w nim spędzać całe dnie i noce bez konieczności zdejmowania go nawet na moment. To zasługa „systemu toaletowego”, czyli rozpinanej klapy na pupie, która pozwoli szybko skorzystać z WC.

za Bibilab.jp
za Bibilab.jp

Ponadto piżamę się ją naciągnąć na prawie całą twarz – z wyjątkiem ust, bo te przecież muszą mieć stały dostęp do opcji podjadania.

Ciepła, rozciągliwa, wygodna, z wszytą maską do spania na wysokości oczu oraz ogrzewaczami nosa i uszu.

Dame–gi–chan jest przeznaczona dla pań, dlatego ma otwory na kucyki czy koński ogon oraz dodatkową warstwę materiału w okolicy biustu, by nie trzeba było nosić stanika.

za Bibilab.jp

I niby wszystko to brzmi zachęcająco i niewinnie. Jednak po domu możemy sobie chodzić w czym nam się żywnie podoba, więc nie musimy kupować jakichś podejrzanych kombinezonów.

Piżama kosztuje ok. 240 złotych.

5. Kolorowanka z kocimi zadkami

Honey Badger Coloring/Amazon.co.uk

Kilka lat temu zaczął się niesamowity szał na kolorowanki przeznaczone dla dorosłych. Choć trochę już osłabł, to co jakiś czas na rynku pojawia się jakaś nowa wersja książeczki.

Ich twórcy wiedzą, że masa tematów została już wyeksploatowana na maksa, więc żeby przykuć uwagę klienta, trzeba trochę się wysilić. Ktoś słusznie uznał, że tę uwagę przykuje koci zadek.

Honey Badger Coloring/Amazon.co.uk

Każdy kolejny obrazek kolorowanki to kot przybierający różne pozycje, w nieco psychodelicznym otoczeniu esów-floresów do pokolorowania.

Na każdym rysunku został zaznaczony anatomiczny szczegół futrzaka, który ma być tematem przewodnim rzeczonej kolorowanki.

Honey Badger Coloring/Amazon.com

I tak sobie myślimy, że właściciele kotów doskonale znają ten widok – często jest to pierwsza rzecz, którą mają okazję zobaczyć o poranku, kiedy ich pupil przygnieceniem im klatki piersiowej przypomina, że czas wstawać.

A ci, którzy kotów nie mają, chyba nie wzdychają z rozmarzeniem do akurat tego widoku. Także w sumie nie wiemy dla kogo miałaby być ta książka, ale chyba nie dla was?

Koszt kolorowanki to ok. 25 złotych.

Źródło zdjęć głównych (od lewej): za PRTimes.jp; Bibilab.jp; Honey Badger Coloring/Amazon.co.uk
Tekst: KD

SURPRISE