Niemcy chcą, by smatrfony działały co najmniej 7 lat
Przyzwyczailiśmy się, że nasze smartfony nie są tak wieczne jak Nokia 3310, i że co kilka lat musimy je wymieniać na nowe. Nawet nie dlatego, że producenci kuszą nas kolejnymi bajerami. Stary sprzęt po prostu przestaje płynnie działać i w zasadzie nie mamy wyboru. A gdyby było inaczej?
Niemcy chcą, by producenci smatfonów byli zobowiązani do dostarczania aktualizacji dla urządzeń przez 7 lat od ich premiery.
Teraz w przypadku telefonów z Androidem są to zwykle 2-3 lata, choć wiele zależy od ceny modelu, natomiast w przypadku iPhone-ów – 4-5 lat.
Niemieckie ministerstwo gospodarki pragnie też, by w ciągu 7 lat od premiery smartfona na rynku były dostępne części wymienne.
Z kolei Komisja Europejska chce, by we wszystkich modelach ujednoliczone zostało złącze ładowania.
Jej też zależy na tym, by nasze smartfony działały dłużej – proponuje ona aktualizacje 5 lat od premiery. Oczywiście, niezależnie od tego, czy mowa jest o 7 czy o 5 latach, producenci smartfonów nie są zachwyceni tymi pomysłami. Sugerują, że ich zdaniem odpowiedni czas dostarczania aktualizacji to 3 lata. Czy nasze smartfony będą działać dłużej? Przepisy KE miały wejść w życie za 2 lata, ale wskutek sprzeciwu producentów sprawa póki co utknęła. A szkoda.
Zdjęcie główne: Rodion Kutsaev/Unsplash
Tekst: NS