Sprawdzono, ile czasu pary średnio spędzają razem w ciągu dnia. Jaki wynik obstawiacie?
Najpierw jest wielka miłość i chęć spędzania ze sobą każdej wolnej chwili. A że ciągle nam mało, to następnym sensownym krokiem wydaje się wspólne zamieszkanie. To gwarancja wspólnych poranków, wieczorów, weekendów. Brzmi obiecująco, a jak jest w praktyce?
Okazuje się, że ze swoją drugą połówką spędzamy w ciągu dnia w tym samym pomieszczeniu raptem 4 godziny.
Badania zostały przeprowadzone wśród 2 tys. Brytyjczyków na zlecenie firmy Drayton, zajmującej się systemami grzewczymi. Sprawdzono, ile czasu spędzamy z naszymi partnerami, przebywając w tym samym pokoju. Wspólne spanie nie zostało uwzględnione! W badaniu skupiono się na aktywnym i świadomym obcowaniu ze sobą. Wyniki ankiet wykazały, że pary przebywają w domu razem średnio przez 7,5 godziny dziennie. Jedynie 57 proc. tego czasu spędzają jednak w jednym pomieszczeniu.
Co ciekawe, jako powód takiego stanu rzeczy 45 proc. osób podaje różnice zainteresowań i idący za nimi wybór innej formy spędzania czasu – w innym pomieszczeniu niż druga połówka.
31 proc. ankietowanych zadeklarowało, że kluczowy wpływ na tę sytuację ma kwestia różnych grafików pracy, a 30 proc. – różnych godzin kładzenia się spać.
Co robią pary, kiedy już faktycznie są blisko siebie? Najczęściej udzielane przez respondentów odpowiedzi to: wspólne oglądanie filmów i seriali, jedzenie i sprzątanie. Poza tym okazuje się – i może dla wielu nie będzie to zaskoczeniem – że przebywanie w jednym pomieszczeniu bywa generatorem kłótni.
Aż 1/3 par deklaruje, że nie może dogadać się co do tego, jaka temperatura ma panować w pokoju.
Co piąta para sprzecza się o oświetlenie – jednej osobie jest za jasno, drugiej zbyt ciemno. 10 proc. osób kłóci się o najlepsze ich zdaniem miejsce na sofie.
Pamiętajcie, że według badań aktywnościami, które mogą dobrze wpłynąć na związek jest wspólne oglądanie seriali, picie alkoholu czy podśmiewanie się z siebie nawzajem. Na to więc może warto znaleźć czas?
Zdjęcie główne: film „Paterson”
Tekst: KD