W ubiegłym tygodniu brazylijski rząd cofnął zgodę na wydobycie złota na zamieszkałych przez rdzenną ludność chronionych terenach Amazonii, które mieszczą się w Brazylii w pobliżu granicy z Wenezuelą i Kolumbią. Augusto Heleno Ribeiro, generał rezerwy, dyrektor gabinetu bezpieczeństwa instytucjonalnego urzędu prezydenta i jeden z najbliższych współpracowników prezydenta kraju Jaira Bolsonaro, podpisał decyzję o wycofaniu dekretu. Co ciekawe, to właśnie on uprzednio wydał na to zgodę. Dlaczego więc zmienił zdanie?

Jego dekret został zakwestionowany przez aż trzy agencje rządowe: Narodową Agencję Górniczą, Narodową Fundację Rdzennej Ludności oraz Instytut Ochrony Bioróżnorodności Chico Mendes.

Decyzja została także skrytykowana przez organizacje pozarządowe i stowarzyszenia Pierwszych Narodów.

Łącznie cofnięto siedem uprzednio wydanych zezwoleń, które pozwalały firmom wydobywczym na poszukiwanie złota na terytorium o łącznej powierzchni 12,7 tys. hektarów w regionie Cabeça do Cachorro.

Jest on domem dla aż 23 rdzennych plemion, znajduje się nieopodal kilku rezerwatów przyrody oraz Parku Narodowego Pico da Neblina. Niestety cofnięcie zezwoleń to tylko kropla w morzu. Prezydentura Bolsonaro to niestety rekordowy czas, jeśli chodzi o wylesienie Amazonii. Od sierpnia 2020 do lipca 2021 roku zniknęło ponad 13 tys. km kwadratowych lasów deszczowych – najwięcej od 2006 roku.

Zdjęcie główne: The Times
Tekst: NS