Niedziela nad ranem, czyli miasto po sobotniej imprezie

Zastanawialiście się kiedyś kogo można spotkać nad ranem w mieście, które nigdy nie śpi?
.get_the_title().

Fotograf Richard Renaldi w kolekcji 'Manhattan Sunday’ uchwycił na zdjęciach poranne powidoki nocy na ulicach Nowego Jorku.

Ujęcia Amerykanina prezentują nie tylko koloryt miasta zawieszonego w fazie przejściowej pomiędzy zmierzchem a świtem, ale także niezwykłą barwność samych uczestników imprez świeżo po wyjściu z klubów.

Możemy więc przyjrzeć się ludziom, którzy, jak ujmuje to autor, urzeczywistniają swoje fantazje, a dla których nocne życie jest istotnym elementem ich tożsamości. Renaldi zwraca uwagę, że mimo wielu przemian w obrębie miasta na przestrzeni lat skupił się głównie na ponadczasowości ludzkich przeżyć – ciągłej chęci zatracania się i doświadczania przez imprezowiczów, choć przez chwilę, możliwości bycia wytwornymi bądź seksownymi. Tym motywacjom nie ma się zresztą co dziwić, skoro sam fotograf, jak przyznaje, lubił swego czasu zabalować w mieście do rana. A te niezwykłe chwile stopniowego wracania do normalności w jakże niecodziennym, cichym i spokojnym Nowym Jorku zawsze postrzegał jako magiczne.

SURPRISE