Czego Niemcy mogą nauczyć resztę świata o energii odnawialnej?
Energiewende ma swoje korzenie w niemieckiej Partii Zielonych, która powstała na przełomie lat 70. i 80., oraz cieszy się uznaniem i szerokim poparciem społecznym. Od czasu, kiedy niemiecka ustawa EEG weszła w życie w 1990 roku, udział OZE w wytwarzaniu energii elektrycznej w Niemczech wzrósł z 3,6 proc. do 30 proc. w 2015 roku. W 2020 roku źródła odnawialne pokryły 46,3 proc. zużycia energii w Niemczech.
Energia odnawialna w Niemczech jest tak częstym rozwiązaniem ze względu na prowadzenie właściwej polityki – najważniejszym elementem Energiewende jest taryfa gwarantowana. Działa ona poprzez subsydia, które zapewniają stałą cenę za każdą kilowatogodzinę przez określony czas po wybudowaniu elektrowni odnawialnej. Na przykład istniejąca elektrownia słoneczna otrzymałaby mniejsze dotacje niż zupełnie nowa elektrownia geotermalna. Jednak z czasem zmniejszyłby się one i w przypadku elektrowni geotermalnej, aby zachęcić do zwiększania wydajności i konkurencyjności.
Taryfy gwarantowane FiT zapewniają również długoterminowe kontrakty inwestycyjne, dzięki czemu mogą wytrzymać wahania rynkowe, takie jakie te, które spowodowała pandemia.
Niemiecki FiT zdemokratyzował produkcję energii dzięki lokalnym i społecznościowym projektom, takim jak spółdzielnie energetyczne, których budowa wzrosła ośmiokrotnie w pierwszej dekadzie XXI wieku i stworzyła setki tysięcy miejsc pracy w sektorze energii odnawialnej. Wiele osób w kraju nalega, aby rząd poszedł jeszcze dalej, eliminując wszelkie inwestycje w paliwa kopalne. Tym bardziej, że krajowa branża węgla brunatnego wygasa.
Niemcy wydały dużo pieniędzy na swoją transformację – dziesiątki miliardów euro rocznie w ramach polityki Energiewende. Dodatkowo, aby zapłacić za transformację energetyczną, w 1991 roku niemiecki rząd ustanowił dopłatę do zużycia energii elektrycznej. Jest to forma podatku Pigovian – podatek od czynności, które generują negatywne efekty zewnętrzne, rodzaj innowacyjnej i wybiegającej w przyszłość polityki, która jest niezbędna, aby przeprowadzić państwo przez narastający kryzys związany ze zmianami klimatycznymi.
Kanclerz Niemiec Angela Merkel w maju na 12. dorocznym Petersberg Climate Dialogue wzywała inne rządy do dalszego inwestowania we wspólny klimat, mimo niedoborów budżetowych związanych z kryzysem Covid-19.
Nawet podczas pandemii Niemcy były w stanie w dużej mierze kontynuować inwestycje w energię odnawialną, kładąc nacisk na technologię niskoemisyjną. Obejmowało to m.in. rozwój transportu publicznego, wsparcie dla pojazdów elektrycznych oraz większe wydatki na infrastrukturę odnawialną. Jednak Energiewende nie pozostaje bez wad. Koszty energii pozostają w Niemczech wyższe niż w innych podobnie rozwiniętych krajach ze względu na podatek od zużycia energii elektrycznej.
Zdjęcie główne: Andreas Gucklhorn/Unsplash.com
Tekst: MZ