Herosi, dzięki którym polska scena surfingowa rozkwita
– Skąd jesteś? – zagaduje mnie opalony na czekoladowy brąz Australijczyk.
Fale są niewielkie, a na dobry set trzeba trochę poczekać. Dryfujemy na deskach, wpatrując się w horyzont. Warunki sprzyjają rozmowie.
– Z Polski – odpowiadam.
– Nigdy nie spotkałem surferów z Polski. Chyba niewielu was tam jest. Można tam u was w ogóle popływać?
Często spotykam się z tą reakcją, gdy mówię, że jestem z Polski i surfuję. Polska nikomu nie kojarzy się z surfingiem, mało kto spoza Europy w ogóle zdaje sobie sprawę z tego, że mamy dostęp do morza. A osoby, którym wydaje się, że mają jako takie pojęcie o geografii Europy, podpinają Polskę pod kategorię państw znajdujących się niemal na obszarze koła podbiegunowego, gdzie na zimę woda zamarza, a po lodzie biegają niedźwiedzie polarne.
Na początku mojej przygody z surfingiem także żyłam w świadomości, że w Polsce nie da się pływać na desce. A przynajmniej nie na surfingowej. Słyszałam o windsurfingu na spokojnych wodach Zatoki Puckiej i o kite surfingu w okolicach Trójmiasta. Ale surfing wydawał mi się dyscypliną tak silnie związaną z wodami oceanów, zwłaszcza tych ciepłych, że polskie Morze Bałtyckie uważałam za całkowicie nieodpowiedni do tego akwen. Zaczęłam się jednak interesować tematem i z zaskoczeniem odkryłam, że, primo, w Polsce można popływać na desce, gdy wody na Bałtyku odpowiednio się rozbujają; secundo, w naszym kraju prężnie funkcjonuje dynamiczne środowisko surfingowe; i, tertio, patrząc na działania herosów polskiego surfingu, można zapomnieć, że jesteśmy nad polskim morzem, a nie na słonecznym wybrzeżu Kalifornii. Dlatego postanowiłam wybrać dla was kilka osób, które sprawiają, że polski surfing rośnie w siłę:
1. Krzysztof Jędrzejak
Uchwycić surfing na Bałtyku w taki sposób, aby odbiorcy wydawało się, że patrzy na fale w Portugalii, Francji czy Kornwalii, to prawdziwa sztuka. Nikt nie opanował jej tak dobrze jak Krzysztof Jędrzejak, fotograf stojący za projektem „Baltic Surf Scapes”. Choć Jędrzejak robi zdjęcia falom dookoła świata, to jednak właśnie fotografowanie Bałtyku zasługuje w jego portfolio na szczególne uznanie. Na jego fotografiach Morze Bałtyckie ma różne, często skrajne oblicza – czasami prezentuje się jak doskonałe tło dla filmów sci-fi, a innym razem niczym idealna kopia plaży Huntington Beach w Kalifornii.
Krzysztof Jędrzejak swoimi pracami zachwycił świat surfingu także i poza granicami Polski – jego zdjęcia pojawiły się na łamach prestiżowej platformy Magicseawead, magazynu Surfline oraz kultowego Surfmag.
2. Polskie Stowarzyszenie Surfingu
Jeżeli nad Bałtykiem funkcjonuje instytucja regulująca surfing, to sprawa jest poważna. Polskie Stowarzyszenie Surfingu działa prężnie od 2005 roku, kiedy to grupa przyjaciół i entuzjastów pływania na desce postanowiła wtłoczyć surfing w biurokratyczne ramy. Za ich sprawą nad Bałtykiem mają miejsce zawody surfingowe pod patronatem takich gigantów z branży, jak Rip Curl czy QuickSilver – najbliższe już 2 czerwca na plaży w Chałupach. Polskie Stowarzyszenie Surfingu organizuje też wakacyjne kursy nauki pływania na desce, na które uczęszczać można od czerwca do połowy września. Na fanpage’u Stowarzyszenia można znaleźć przydatne info dotyczące warunków na Bałtyku i dowiedzieć się, które spoty aktualnie działają.
3. Baltica
Baltica to polska marka desek surfingowych i surferskiej odzieży, która organizuje także wyjazdy na deskę do Portugalii. Pod hasłem „The Original Baltic Crew” promuje surfing jako styl życia. Polscy shaperzy z Dąbek robią deski, które jakością nie odbiegają od słynnych międzynarodowych odpowiedników, takich jak Chili czy Haydenshapes.
Ubrania od Baltica to ciekawa hybryda surferskiego stylu z designem przystosowanym do naszego surowego klimatu – w kolekcji znajdziecie ciepłe bluzy, dresy, czapki i koszulki, wszystkie z kultowym logo trzech fali.
4. Kuba Kuzia i Karolina Wolińska
Kuba Kuzia to mistrz Polski w surfingu, a Karolina Wolińska to mistrzyni Polski w surfingu – oboje reprezentują też nasz kraj na międzynarodowych eventach. Co ciekawe, zarówno Kuba, jak i Karolina pochodzą z miejsc, które nikomu nie kojarzą się z pływaniem na desce – Kuzia jest z Bytomia, a Wolińska z Włocławka. Tym bardziej na szacunek zasługuje ich determinacja, aby podnosić swoje umiejętności, ćwiczyć i łapać fale na naszym kapryśnym, zimnym Bałtyku.
Naszych polskich surferów doceniły wielkie branżowe marki, które włączyły ich w skład swoich teamów: Kuba jest riderem Rip Curl, a Karolina O’neill.
5. Fishskateboards
Polska scena surfingowa nie byłaby kompletna bez bastionu w stolicy. Warszawski sklep Fishskateboards to nie tylko deskorolki i skaterski apparel, ale także eventy bezpośrednio związane z surfingiem. Jeden z nich odbędzie się w siedzibie Fishskateboards przy Alejach Jerozolimskich już 9 czerwca. Wydarzenie połączy premierę marki desek surfingowych z prezentacją projektów artystycznych dedykowanych surfingowi – odbędzie się wystawa fotografii oraz pokaz filmu.
Tekst: Alicja Olko