Ecoalf bojkotuje Black Friday i zamiast obniżki na nowe ubrania, proponuje darmową naprawę starych
Coraz więcej marek odzieżowych wdraża w swoje działania idę społecznej odpowiedzialności. Czasem wynika to z wizji i misji tworzących je ludzi, kiedy indziej ze świadomości, że klienci stają się bardziej świadomi swoich wyborów i chcą nimi w miarę możliwości wspierać ochronę środowiska naturalnego. Z drugiej jednak strony firmy odzieżowe, jak każdy biznes, muszą przecież zarabiać.
Dlatego o ile często ich różne poczynania faktycznie niosą pozytywny eko-przekaz, to jednak rezygnacja z szansy na niezły dochód rzadko kiedy wchodzi w grę.
Firma Ecoalf, produkująca ubrania z materiałów pochodzących z recyklingu, postawiła jednak wyznawane wartości ponad dodatkowy zysk. W Black Friday, niekwestionowane święto zakupów, na myśl o którym handlowcy z zniecierpliwieniem zacierają co roku ręce, Ecoalf zrezygnowało z robienia lukratywnych promocji dla klientów.
Zamiast tego, 23 listopada w sieci swoich sklepów zapewni usługę umożliwiającą naprawę już posiadanych ubrań.
„W tym roku Ecoalf nie będzie brała udziału w Black Friday, bo nie zgadzamy się z działaniami zachęcającymi klientów do zakupów rzeczy, które niedługo potem wylądują na wysypisku śmieci” – czytamy w oświadczeniu na Facebooku firmy. – „Pragniemy przeciwdziałać temu problemowi i w ten sposób pomóc naszej planecie”.
W kampanii przeprowadzanej na profilach w social mediach, operującej pod tagiem #RecyclingBlackFriday, firma powołuje się na dane, które wpłynęły na podjęcie takiej decyzji, ale są też motorem jej działań i filozofii na co dzień. Chodzi o przedstawiane przez Greenpeace wyliczenia dowodzące, że branża odzieżowa zajmuje drugie miejsce na niechlubnej liście tych, które generują najwięcej odpadów. Połowa asortymentu fast fashion trafia na śmietnik w ciągu roku od ich produkcji, która od 2000 roku podwoiła swoją ilość.
Na wysypiska trafiają codziennie niebotyczne ilości odpadów odzieżowych, podczas gdy 95 proc. z nich nadawałoby się do recyklingu lub ponownego użycia.
Właśnie dlatego Ecoalf zamiast hołdowania konsumpcjonizmowi, napędzanemu dodatkowo w Black Friday ofertami, które skłaniają nas do nieplanowanych, niepotrzebnych i często nieprzemyślanych zakupów, zwraca uwagę na konieczność odpowiedzialnych zakupów. Racykling, dawanie drugiego życia ubraniom i promowanie gospodarki cyrkularnej, czyli zamkniętego obiegu ubrań i innych tekstyliów, jest wpisany w filozofię Ecoalf od czasów powstania firmy. W swoim manifeście głoszą ideę Tras(h)umanity, której myślą przewodnią jest zaakceptowanie faktu, że działania człowieka – prywatne lub jako firmy – zawsze będą wiązały się z produkcją śmieci i zanieczyszczeń. Ważne jest więc skupienie się na tym, jak można te odpady ograniczyć lub wykorzystać w sensowny sposób.
I teraz pora na rachunek sumienia – czy bylibyśmy skłonni zrezygnować z piątkowych superofert w imię dobra naszej planety? Może w Black Friday doszyjemy wreszcie guzik do płaszcza, którego z tego powodu nie nosimy, a zamiast 3 rzeczy kupimy 1 – i to marki, która działa w duchu eko? #RecyclingBlackFriday
Tekst: Kinga Dembińska