Jak pandemia zmienia modę? Rozmawiamy z założycielami polskiej marki ELEMENTY

ELEMENTY to marka wyjątkowa, skupiająca się na transparentności, lokalnej produkcji i działaniach wspierających społeczeństwo. W czasie pandemii nie zwalniają, nadal imponują kreatywnością i właśnie skończyli pracę nad najnowszą kolekcją.
.get_the_title().

Przejrzystość cen, transparentność produkcji oraz kapitał społeczny – to trzy główne i niezmienne filary działalności marki ELEMENTY. Jako marka ELEMENTY komunikują otwarcie, gdzie szyte są ubrania, z jakiego kraju pochodzi materiał, a przy każdym produkcie można znaleźć informację o tym, co składa się na jego finalną cenę. Wzory, sample i część produkcji marki powstają głównie w Warszawie w pracowni na Pradze, natomiast pozostała część kolekcji powstaje w kliku szwalniach na terenie Polski, zachowując lokalne wymiary produkcji. Co więcej, 1 proc. ceny każdego sprzedanego produktu przeznaczany jest na rzecz działań prospołecznych.

Z ELEMENTY rozmawiamy o zmianie trendów modowych w czasie pandemii, prowadzeniu zrównoważonego biznesu oraz o ich najnowszej kolekcji na wiosenny sezon.

zdjęcie: elementy

Jesteście na rynku od 2015 roku. To były zupełnie inne czasy niż te, w których żyjemy teraz. W ostatnich latach obserwowaliśmy prawdziwy wysyp małych, butikowych marek odzieżowych. Czy Waszym zdaniem teraz jest dobry czas na start z własna marką? Czy może pandemia tak bardzo wywróciła do góry nogami i tak nasycony już rynek, że lepiej rozejrzeć się za jakimś innym zajęciem?

Bartosz Ladra: Nigdy nie ma idealnego czasu, wszystko zależy od determinacji. Kiedy zaczynaliśmy, brandów modowych było jeszcze więcej, 5-6 lat temu obserwowaliśmy wysyp „polskich marek”. Od tego czasu widzimy, że sporo z nich, nawet wcześniej prężnie działających, upadło. Są i takie, które powstały później niż my, i w krótkim czasie skutecznie udało im się rozwinąć skrzydła. Dziś, dzięki rozwijającemu się rynkowi online, widzimy duży potencjał sprzedaży właśnie w sieci. Próg wejścia do biznesu jest stosunkowo niższy niż 10-15 lat temu.

Żeby rozpocząć przygodę z modą, trzeba dobrze poruszać się w świecie online, nie są już konieczne wielkie inwestycje związane z otwieraniem sieci sklepów stacjonarnych. Z jednej strony to duże ułatwienie, a z drugiej – niebezpieczeństwo rosnącej konkurencji.

zdjęcie: elementy

Jeśli już mowa o lockdownie, to jak bardzo wpływa on na Wasze funkcjonowanie? Pandemia przerwała globalne łańcuchy dostaw. Czy najbliższe lata upłyną pod znakiem lokalności, o której słyszymy od lat?

Bartosz: Oczywiście lockdown mocno wpływa na sprzedaż. Przede wszystkim zmieniły się nawyki zakupowe klientów, co wynika też z narzuconej nam konieczności zamknięcia butików stacjonarnych. Znaczna część sprzedaży przeniosła się do strefy online. Klienci potrzebują też innego rodzaju produktów niż do tej pory. Musimy wykazać się dużą elastycznością w planowaniu i bieżącym reagowaniu na sytuację. Jeśli chodzi o przerwane łańcuchy dostaw, ten problem nas nie dotyczy.

Od początku kupujemy materiały głównie w Polsce i w krajach europejskich, np. w Turcji. Dostawy przychodzą do nas w odpowiednich terminach, a całość produkcji odbywa się na terenie naszego kraju.

Jednak nie da się ukryć, że koszty w Polsce rosną. W przyjętym przez nas modelu biznesowym nasze lokalne szwalnie są dużym wsparciem przy realizacji koncepcji marki. Dzięki nim możemy osobiście brać udział w każdym etapie produkcji – od projektu poprzez wykonanie. W naszej szwalni na Grochowskiej prowadziliśmy Serwis Krawiecki, obecnie zawieszony z powodu pandemii. Polegał o na tym, że można było przyjść z dowolną rzeczą ELEMENTY i zrobić w niej poprawkę krawiecką – skrócić nogawkę, zwęzić talię lub uszyć ukochany model z innej, naszej tkaniny. Uszyliśmy też kilka naszych modeli w wersji ślubnej. Zdajemy sobie sprawę, że ze względu na minimalizację ryzyka wiele firm rezygnuje z zamówień w oddalonych częściach świata i przenosi produkcję do Polski, co zwiększa bezpieczeństwo transakcji. Być może w pewnym sensie jest to zwrot w stronę lokalności. Jednak czy ten trend się utrzyma? Bardzo chcemy w to wierzyć.

zdjęcie: elementy

Z tego, co widzimy w branży modowej pandemia uderzyła nie tylko w logistykę i procesy produkcji i konsumpcji, ale również w kreatywność. Czy macie podobne obserwacje?

Marta Garbińska-Włodarczyk: Pandemia przyniosła wiele trudności i ograniczeń. Nie da się ukryć, że sprostanie im stanowi duże wyzwanie dla marek modowych. Aby zachęcić klientów, trzeba jednocześnie odpowiadać na potrzeby rynku, ale też bardzo kreatywnie podchodzić do projektów. Dynamiczne reagowanie na nieprzewidziane sytuacje wymaga wyjątkowej pomysłowości. Bo co zrobić, gdy przez lata produkowało się ubrania idealne do biura, a te od miesięcy stoją zamknięte? Bez dobrego pomysłu taka firma może nie dotrwać do czasów, gdy w końcu do tych biurowców wrócimy. Pamiętajmy też, że kreatywność przy tworzeniu brandu dotyczy nie tylko samego produktu, ale całej komunikacji. Historii, którą marka chce opowiedzieć.

Według mnie ciężka sytuacja napędza i powoduje wzrost kreatywności.

A co z trendami modowymi? Sądzicie, że po pandemii w modzie ulicznej uwidocznią się nowe trendy wzornicze? Będziemy poszukiwać ekstrawagancji rodem z Cyberpunka czy raczej zwrócimy się ku klasycznym formom, materiałom i stylizacjom?

Marta: Przede wszystkim ludzie będą poszukiwać swobody wyboru. Często pragniemy tego, czego nie możemy mieć. Zmęczone dresem klientki będą chciały się wystroić, założyć wyjściowe ubranie, pomalować usta. Inne będą chciały raz na zawsze uwolnić się ze strojów oficjalnych, z garsonek. Casual się zmienia, kiedyś nie do pomyślenia było, żeby przyjść do biura w jeansach – dziś to jest norma.

Trend na wygodę na pewno stanie się silniejszy, a tym samym dress code jeszcze bardziej się rozluźni.

zdjęcie: elementy

Jedna z podstawowych wartości dojrzałego i zrównoważonego biznesu jest transparentność. Razem z marką Balagan Studio założyliście Transparent Shopping Collective. Opowiedzcie coś więcej na temat tej inicjatywy.

Bartosz: Transparentność to, krótko mówiąc, dostęp do informacji z zakresu funkcjonowania firmy. Dzielimy się z klientem wiedzą na temat kosztów produkcji, co pomaga mu podjąć świadomą decyzję dotyczącą zakupu. Pokazujemy biznes od kuchni. Wracamy do idei rzemiosła, gdzie wartość produktu jest wyznaczona przez realne koszty produkcji, a nie rozbuchana marketingiem. Pomysł na Transparent Shopping Collective powstał w momencie, gdy formułowaliśmy filozofię naszych brandów. Chcieliśmy stworzyć platformę sprzedażową zrzeszającą marki o wspólnym DNA. Wraz z rozwojem naszych firm, poszliśmy w nieco inne strony, jednak wciąż jesteśmy wierni naszym ideom. Zachęcamy innych do formuły transparentności, co pomaga budować dobrą, szczerą relację z klientami i działać na rzecz odpowiedzialnej mody.

A jak sądzicie, jaki wpływ na branżę odzieżową ma rosnąca świadomość ekologiczna? Branża odzieżowa jest jedną z najbardziej zanieczyszczających środowisko gałęzi gospodarki. Wy jako ELEMENTY bardzo mocno podkreślacie zrównoważony charakter waszych ubrań i całego związanego z nimi procesu. Jak robić zrównoważoną a jednoczenie przystępną cenowo (choć nie tanią) markę odzieżową w 2021 roku?

Marta: Myślę, że odpowiedzią na to pytanie jest transparentność, o której wcześniej rozmawialiśmy. Staramy się być w pełni transparentni wobec naszych klientów, otwarcie rozkładamy cenę produktu na czynniki pierwsze i pokazujemy, skąd pochodzą materiały, gdzie są produkowane. Tego samego oczekujemy od naszych dostawców i podwykonawców. Drugą istotną kwestią jest ponadczasowość – lata, w których królowała moda fast fashion, są już dawno za nami.

Wysoka jakość materiałów wykorzystanych przy produkcji pozwala nam na uszycie ubrań, które pomogą stworzyć garderobę na lata. Nie musisz już co sezon kupować kolejnej białej koszuli.

zdjęcie: elementy

Jeśli mielibyście wskazać wasz ulubiony produkt z dotychczasowych kolekcji, to co by to było?

Marta: Ciężko wybrać jeden produkt, uwielbiamy wszystkie! Jeśli już musiałabym wybierać, to byłaby to kategoria płaszcze. Zarówno trencze, jak i modele wełniane. Ja uwielbiam je projektować, a klientki – kupować. Świetnie tez wyglądają na zdjęciach, są bardzo plastyczne i od razu przywołują na myśl zdjęcia gwiazd kina. Myśląc o trenczu, od razu widzę ikoniczne zdjęcie Jamesa Deana idącego w deszczu po nowojorskich ulicach czy zdjęcia Humphreya Bogarta. Natomiast niekwestionowanym bestsellerem jest sukienka Marzec, która występuje w kolekcji od 2016 roku. Dużą radość sprawia nam też projektowanie nowych linii, takich jak denim czy wełniane akcesoria. Teraz zajmujemy się knitwearem, poznajemy tajniki dziewiarstwa, jeździmy do fabryk. To zupełnie nowa kategoria i przygoda, która wzbudza wiele emocji i ekscytacji.

Na koniec opowiedzcie o Waszej nowej kolekcji i zdradźcie, jakich nowości możemy spodziewać się na sezon wiosna/lato.

Marta: Na ten rok przygotowaliśmy wiele niespodzianek. Wiosna 2021 to dla nas wielki powrót trenczy, z których jesteśmy wyjątkowo dumni.

W nadchodzącej kolekcji mamy cztery nowe modele, wszystkie z powłoką wodoodporną. W ofercie pojawi się zarówno klasyczny, dopasowany trencz, jak i oversize’owe fasony.

zdjęcie: elementy

Kolejną nowością są dresy i cała seria Loungewear – to kierunek, który na pewno będziemy kontynuować w kolejnych miesiącach. Wiosną pojawią się także nowe modele w kategorii Denim, która swoją premierę miała wiosną 2020 i szybko stała się hitem. Klientki kochają nasze eko dżinsy w klasycznych fasonach i kolorach, bez zbędnych dziur czy przetarć. Czwartą nowością będzie Knitwear w letniej odsłonie. Przygodę z dziewiarstwem zaczęliśmy jesienią 2020, wtedy do kolekcji weszło ostatecznie 5 zimowych modeli. Na wiosnę i lato przygotowaliśmy ich kilkanaście, w wielu rodzajach przędzy – od eko bawełny, poprzez tencel, aż po 100 proc. len. Wśród odcieni królować będą kolory ziemi podbite miętą, pomarańczem oraz zimną żółcią.

Podsumowując, w każdej z kategorii mamy zaplanowane ciekawe nowości i ciężko nam wybrać tę, która jest najciekawsza. W planach mamy również nowe współprace, wprowadzenie linii nocnej oraz akcesoriów… Dzieje się!

Dziękuję za rozmowę!

FASHION