Polacy coraz częściej kradną w sklepach. To efekt inflacji?

Łupem złodziei padają i artykuły spożywcze, i towary luksusowe.
.get_the_title().

Polacy kradną w sklepach coraz częściej i chętniej – tak wynika z oficjalnych danych Komendy Głównej Policji.

Od stycznia do października tego roku dokonano o 29,5 proc. więcej kradzieży sklepowych niż w analogicznym okresie przed rokiem. W porównaniu do 2020 roku skok wynosi aż 58,5 proc.

Skąd ta plaga kradzieży? Nie bez winy jest tu z pewnością galopująca inflacja, która sprawia, że rośnie cena wielu, dotychczas niezwykle tanich, codziennych produktów. Podczas gdy kiedyś łupem złodziei padały zwykle towary luksusowe, dziś ubożejące społeczeństwo sięga w zasadzie po wszystko, co może mu się przydać. Dlatego też pierwsza kategoria kradzionych produktów to rzeczy szybkozbywalne, czyli wedle definicji sprzedawane często i w stosunkowo niskich cenach. To właśnie w tej kategorii mieszczą się choćby artykuły spożywcze.

Druga kategoria to natomiast towary luksusowe, czyli choćby drobna elektronika czy perfumy. To już przeważnie robota zorganizowanych grup przestępczych.

Eksperci sądzą, że drobnych kradzieży produktów szybkozbywalnych będzie przybywać wraz z inflacją i pogarszającą się sytuacją materialną Polaków.

Ale nie tylko nasz kraj ma obecnie problem z kradzieżami – pisaliśmy już o sytuacji w Stanach Zjednoczonych. Tam również odnotowany został wzrost drobnej przestępczości sklepowej – Business.org przeprowadził ankietę wśród około 700 małych firm, w wyniku której stwierdzono, że 54 proc. badanych przedsiębiorców odnotowało wzrost kradzieży w zeszłym roku, natomiast 23 proc. stwierdziło, że dzieje się to codziennie.

Zdjęcie główne: Franki Chamaki/Unsplash
Tekst: NS

SPOŁECZEŃSTWO