Dolly Parton z okazji swoich 75 urodzin chciałaby się znów znaleźć na okładce „Playboya”
Znów jest głośno o Dolly Parton. Zaledwie w styczniu media społecznościowe podbijało Dolly Parton Challenge, o którym pisaliśmy tutaj – wyzwanie, w którym wzięło udział naprawdę sporo osób. Publikując mema ze swoimi zdjęciami gwiazda country udowodniła, że ma do siebie spory dystans. Teraz, w rozmowie z „60 Minutes Australia” pokazała też, że świetnie zna swoją wartość. 19 stycznia 2021 Dolly Parton skończy 75 lat. Z tej okazji chciałaby pojawić się na okładce „Playboya”.
Nie byłby to dla niej pierwszy raz – gdy miała 32 lata, w 1978 roku, także znalazła się na okładce magazynu.
– Nie planuję przechodzić na emeryturę. Niedawno skończyłam 74 lata i chciałabym znów znaleźć się na okładce „Playboya”. Wiesz, pojawiłam się kiedyś w „Playboyu” i myślę, że byłoby naprawdę fajnie gdyby i teraz chcieli w to wejść – a nie wiem, czy się zgodzą – i żebym pojawiła się na okładce w wieku 75 lat – mówi Dolly Parton. Warto podkreślić, że na okładce z 1978 roku artystka się nie rozebrała – pozowała w stroju kojarzonego z magazynem króliczka. Mówi, że gdyby „Playboy” zgodził się na sesję, mogłaby znów w nim pozować.
“Well, I don't plan to retire. I just turned 74!“ With her signature charm and unique voice, it’s so easy to see why fans will always love @DollyParton #60Mins pic.twitter.com/RlPme7tumJ
— 60 Minutes Australia (@60Mins) March 8, 2020
Gdyby Dolly Parton faktycznie znalazła się na okładce „Playboya”, byłaby najstarszą kobietą, która to zrobiła.
Dotychczasowy rekord należy do Jane Seymor, która pozowała w 2018 roku, w wieku 67 lat.
Truizmem jest stwierdzenie, że ten magazyn generalnie preferuje młodsze kobiety, ale warto nadmienić, że w 2010 roku średnia wieku „króliczków” wynosiła 25 lat. Z pewnością obecność Dolly Parton na okładce byłaby dla „Playboya” niezłym prezentem – sprzedaż drukowanego magazynu wciąż spada. Dowodem na to, że w dobie internetu niełatwo jest wydawać pismo trudniące się drukowaniem nagich zdjęć, jest zamknięcie polskiej edycji „Playboya”, które miało miejsce pod koniec ubiegłego roku. Wcześniej magazyn przeszedł rebranding – po raz pierwszy redaktorem naczelnym polskiej edycji pisma została kobieta (Anna Mierzejewska), co miało zaowocować większą ilością feministycznych treści. „Playboy” wie, że musi iść z duchem czasu, ale nie do końca wie, jak powinien to robić – dowodem na to są perypetie amerykańskiej edycji. W 2015 zadecydowano o tym, że nagie okładki znikną – nie trwało to jednak długo, bo powróciły w 2018 roku. Rok później odmłodzono redakcję magazynu, zatrudniając tam pokolenie millenialsów – kto wie, może pomysł umieszczenia na okładce Dolly Parton wyda im się atrakcyjny? Naszym zdaniem byłaby to świetna decyzja!
Tekst: NS