Jak wygląda Twój dzień? Maciek Żakowski.
F5: O której wstajesz?
Maciek Żakowski: Ostatnio jakoś później, bo koło 7:00. Organizacyjnie to dla mnie trochę za późno, więc spróbuję wrócić do rytmu wstawania 5:45-6.00, żeby móc rano więcej wycisnąć ze swoich projektów i bez problemu zmieścić basen.
Pierwsza rzecz, którą robisz, gdy wstaniesz z łóżka?
Odpalam kawiarkę i biorę długi, lodowaty prysznic.
Jak wygląda Twoje miejsce pracy?
Gdzie jesz obiad?
Od roku jem bardzo regularnie. Obiad staram się zjeść w naszym ORZO, gdzie codziennie jest inny świeży lunch. Jest to łatwiejsze, od kiedy mogę to zrobić też w Krakowie i Poznaniu (a niebawem w innych dużych miastach). Testuję też regularnie wszystkie nowe restauracje w Warszawie i w miarę możliwości w innych miastach.
Czym się poruszasz po mieście?
Odchudzoną szosową wyścigówką Cannondale C9 na osprzęcie Campagnolo. Wspólnie z Earth Warsaw zaprojektowałem do niej wyjątkową torbę, która w obrysie ramy mieści całe moje biuro. Dużo korzystam też z komunikacji miejskiej i – zwłaszcza zimą – Ubera.
Ile czasu w ciągu dnia poświęcasz na pracę?
Więcej niż moje otoczenie i mniej niż bym mógł – to dobry znak. Uważam, że „work-life balance” to szkodliwa bzdura. Życie prywatne powinno być harmonijnie zintegrowane z pracą, zwłaszcza jeżeli samemu się ją sobie wybrało i jest się zorientowanym na bardzo ambitne cele, zmotywowanym.
Co w ciągu dnia robisz dla siebie?
Każdą wolną chwilę poświęcam na czytanie. Mam przy sobie Kindle’a, chłonę internet: newslettery, artykuły. Na rowerze słucham Blinkista i wyłapuję tam książki, które potem czytam w całości. Jestem też w ciągłym kontakcie z rodziną i przyjaciółmi. Z tymi najbliższymi widuję się właściwie codziennie, też w ciągu dnia.
Jak dziś wyglądasz? Wyślij nam swoje selfie!
Czy wychodzisz gdzieś po pracy, jeśli tak, to gdzie? (ulubione miejscówki)
Produkujemy dużo festiwali (Restaurant Week, Fine Dining Week, World Class Cocktail Festival, wkrótce kolejne), dzięki czemu nieustannie gdzieś wychodzę po pracy. Weekendy spędzamy najczęściej poza Warszawą, podróżując po Polsce. Przez kilka miesięcy w roku podróżuję po świecie, co chyba najbardziej traktuję jako „wyjścia po pracy”.
Masz jakieś swoje rytuały w ciągu dnia?
Pracowo codziennie staram się przegadać status ze wspólnikami, dla wszystkich projektów i w każdym projekcie zrobić chociaż krok do przodu. Blokuję w kalendarzu czas dla siebie na planowanie, to chyba mój najważniejszy rytuał. „Plany są niczym; planowanie jest wszystkim”, staram się być elastyczny, na bieżąco ewaluować i modyfikować przebieg projektów, które prowadzę.
Co robisz przed zaśnięciem?
Trochę czytania, trochę oglądania. Planuję też dokładnie następny dzień i układam sobie hierarchię zadań. Coraz częściej sprawdzam też wieczorem wyniki biznesowe moich firm, a potem od rana siedzę nad analizami i strategiami wzrostów.
O której chodzisz spać?
Przed północą.
Pokaż nam swój widok z okna!
Buty, które masz na sobie to…
Pokaż, co masz dziś na talerzu?
Co Cię najbardziej wkurza w ciągu dnia?
Niestaranność oraz brak ambicji i motywacji u innych, które przekładają się na marnowanie mojego czasu. Przyzwyczaiłem się, że mam bardzo mało czasu i myślę o nim kategoriach „waluty życia”. Nie tylko dlatego, że „czas to pieniądz”. Zresztą jest to kolejna bzdura – pieniądze można na przykład odzyskać, a czasu nie.
Co w ciągu swojego dnia lubisz najbardziej?
W pracy lubię, jak mi się udaje. Bywam na siebie zły, kiedy umknie mi dzień bez sukcesów albo mam poczucie, że zmarnowałem czas i niczego się nie nauczyłem. Dziś np. uświadomiłem sobie, że nasz Restaurant Week jest już największym biletowanym wydarzeniem w skali roku w Polsce i bardzo mnie to ucieszyło. Oprócz ciągłego rozwoju i uczenia się tak naprawdę w ciągu każdego dnia najbardziej lubię relacje z rodziną, z moją dziewczyną i przyjaciółmi. Najchętniej przy wspólnym stole.