Media społecznościowe robią krzywdę młodym ludziom
Trudne to czasy dla dorastających nastolatków i, zwłaszcza, nastolatek. W dobie dyktatu mediów społecznościowych, każdego dnia młodzi ludzie bombardowani są wyidealizowanymi zdjęciami rówieśników, idoli, celebrytów – wszystkich, niemal bez wyjątku, kreujących swój wizerunek jako taki, który nie ma żadnej skazy. Na osi czasu nieustannie przewijają się więc photoshopowane zdjęcia i stylizowane na naturalne, a tak naprawdę precyzyjnie wymierzone kadry, ukrywające wady i eksponujące wyłącznie zalety danych osób. Regularnie pojawiają się też fotki z wakacji, z opisami sugerującymi, że dany delikwent/delikwentka nie robi nic innego, tylko pławi się nad morzem w blasku promieni. W dobrym tonie są też oczywiście zdjęcia w większej grupie – pokazujące jak bogate życie towarzyskie toczy się na co dzień. A to tylko wierzchołek góry lodowej.
Na to wszystko patrzy nastolatka, która, zapominając że to tylko poza i wirtualny szpan, zaczyna zastanawiać się, co jest z nią nie tak i co robi źle. Mimo że to z nią wszystko jest w porządku, a zwariowało społeczeństwo. Stąd już niestety tylko krok do przygnębienia i lat napięć i stresów. Dla współczesnej młodzieży (ba, smartfonem dysponuje już nawet większość dzieci przed 10 rokiem życia) jest to naprawdę niezwykle trudna, a do tego nagminna sytuacja i ciężko powiedzieć, w jaki sposób w erze Facebooka, Instagrama i Snapchata można temu jakoś zaradzić.
Organizacja charytatywna YMCA rozmawiała z ponad tysiącem młodych ludzi w wieku od 11 do 16 lat.
Aż u 62 proc. spośród piętnasto- i szesnastolatków zauważono zniekształcony obraz samych siebie i zawyżone oczekiwania co do własnego wyglądu, które wzięły się właśnie z oglądania wyidealizowanych wizerunków innych osób w sieci.
Na postrzeganie fizycznego piękna jako bardzo istotnego czynnika u 58 proc. wszystkich badanych osób silny wpływ wywarła też „kultura celebrytów”.
A przecież bardzo ważnym jest, by po prostu lubić się takim, jakim się jest i nie porównywać do innych. Z takim właśnie postulatem organizacja YMCA nawiązała współpracę z marką Dove przy kampanii BeReal skierowanej do osób gotowych symbolicznie zobowiązać się do bycia naturalnymi. Biorąc pod uwagę zasięgi kosmetycznego giganta, taka globalnie wyrażana troska o to, by ludzie nie edytowali nadmiernie swoich zdjęć, a kolejne marki nie przyczyniały się do krzewienia abstrakcyjnych obrazów nieosiągalnych wzorców piękna, może być całkiem dobrym pomysłem.
Coraz większa ilość akademickich opracowań zwraca uwagę na kwestię psychicznych problemów wśród dziewczynek, którym przyszło dorastać w dobie mediów społecznościowych. – Snapchat i Instagram mogą być szkodliwe, a nawet destrukcyjne dla kondycji psychicznej młodych dziewczyn. Zachodzi bowiem ogromna presja, by być aktywnym 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu i stale wchodzić tam w interakcje ze znajomymi. A jeśli nie – istnieje ryzyko, że ci po prostu nas odrzucą – mówi specjalizująca się w tej tematyce dr Bernadka Dubicka. Dodaje także, że w efekcie jednym z następstw, o których często w tym kontekście się zapomina, potrafi być także bezsenność.
Macie jakieś własne, sprawdzone, może niekonwencjonalne rozwiązania, które mogłyby choć odrobinę pomóc osobom, zwłaszcza w okresie dorastania, które odczuwają emocjonalny dyskomfort w związku z nieustannym porównywaniem się i rzutowaniem na siebie wyidealizowanych obrazów innych ludzi? Jeśli tak, nie bójcie się nimi podzielić, być może ktoś, nawet jeśli nie zostawi lajka czy komentarza, będzie za to bardzo wdzięczny.
Tekst: WM
Źródło: The Guardian