Dark Sky Tourism, czyli podróżowanie do miejsc, w których nie ma zanieczyszczenia świetlnego

Wzrasta liczba mieszkańców metropolii, którzy tęsknią za rozgwieżdżonym niebem.
.get_the_title().

Zanieczyszczenie świetlne to coraz powszechniejszy problem we współczesnych miastach. Rośnie liczba miejsc, które światło naturalne staje się zanieczyszczone poprzez światła stworzone przez człowieka – oświetlenie uliczne, reklamy, iluminacje na budynkach czy oświetlenie stadionów sportowych – co sprawia, że obserwacja gwiazd staje się utrudniona lub niemożliwa. Zanieczyszczenie świetlne negatywnie wpływa zarówno na zdrowie człowieka, zaburzając jego rytm dobowy, jak i na florę i faunę.

Szacuje się, że aż 80 proc. mieszkańców Stanów Zjednoczonych i 67 proc. mieszkańców Unii Europejskiej żyje w miejscach, w których niebo nigdy nie robi się zupełnie ciemne.

Zawsze unosi się nad nim taka łuna, jakby świecił właśnie księżyc w pełni. Im większe miasto, tym większy problem, dlatego wzrasta liczba mieszkańców metropolii, którzy tęsknią za czystym niebem. W końcu kto nie chciałby od czasu do czasu pogapić się w gwiazdy?

Zjawisko to ma nawet swoją nazwę – Dark Sky Tourism, a Lonely Planet wymieniło je wśród trendów podróżniczych na ten rok.

I nic dziwnego – dwa lata temu grupa międzynarodowych badaczy ustaliła, że każdego roku między 2012 a 2016 Ziemia robiła się jaśniejsza o około 2 proc.

Rośnie świadomość związana z zanieczyszczeniem świetlnym i kwestiami środowiska naturalnego. Ma to poniekąd związek z szaleńczym tempem naszych żyć i tym, że otoczeni jesteśmy przez sprzęty elektroniczne, jednocześnie oddzielając się od natury – mówi John Barentine z The International Dark-Sky Association. Ta założona ponad 30 lat temu organizacja walczy z zanieczyszczeniem świetlnym, aby przyszłe pokolenia mogły się cieszyć widokiem czystego nieba. Aby promować swoje działania, The International Dark-Sky Association przyznaje także certyfikat „International Dark Sky Parks”, który otrzymało już kilkadziesiąt Parków Narodowych leżących głównie na terenie Stanów Zjednoczonych. Oczywiście Dark Sky Tourism można uprawiać także w miejscach, które nie zostały wyróżnione przez stowarzyszenie – wystarczy znaleźć się odpowiednio daleko od miasta i innych dużych źródeł sztucznego miasta, aby móc się cieszyć widokiem rozgwieżdżonego nieba. Choć nasi przodkowie oglądali Drogę Mleczną i gwiazdy każdej nocy, to wygląda na to, że w dzisiejszych czasach jest to pewnego rodzaju przywilej.

Tekst: NS