Muskularny mężczyzna biega nago po Islandii, by zwrócić uwagę na coś ważnego

W młodości lepiej czułem się w towarzystwie koni niż kolegów z klasy – przyznaje autor niezwykłych fotografii.
.get_the_title().

Nick Turner jeździ po Islandii, fotografując zapierającą dech w piersiach naturę. Na jego zdjęciach nie zobaczycie jednak wulkanów, gejzerów czy lodowców, ale jego samego, biegającego nago, głównie w otoczeniu koni. Niekonwencjonalny projekt ma jednak głębokie przesłanie – ma zwrócić uwagę społeczeństwa, skupionego na wielkomiejskiej egzystencji i zagubionego w świecie nowych technologii, na podstawową relację pomiędzy człowiekiem a otaczającą go naturą.

Zdjęcia Turnera z pewnością nie są technicznie doskonałe – jak sam przyznaje, efekt ten jest zamierzony i ma nadać fotografiom bardziej naturalny, organiczny charakter.

Artysta nie przykłada dużej wagi do takich aspektów jak kompozycja czy oświetlenie. Skupia się za to bardziej na emocjach, jakie jego prace mają wywoływać: poczuciu jedności człowieka ze środowiskiem naturalnym, rozbudzonych zwierzęcych instynktach i docenieniu sił natury, postrzeganych jako o wiele silniejsze niż te ludzkie.

Fotograficzne autoportrety są wyrazem długoletniego obcowania Turnera ze zwierzętami.

W młodości lepiej czułem się w towarzystwie koni niż kolegów z klasy – opowiada Turner. – Moje prace pozwalają mi zagłębić się we własne odczucia i zrozumieć, dlaczego dorastając czułem się niepewnie w towarzystwie innych ludzi– dodaje twórca projektu, który biegając nago w otoczeniu koni czuje się częścią grupy, ma poczucie przynależności i traci status outsidera.

Islandia, z jej surowym krajobrazem, a także dużą populacją dzikich koni, stała się oczywistym wyborem planu zdjęciowego.

Turner odwiedził ją już siedmiokrotnie i za każdym razem był pod ogromnym wrażeniem sił natury, które rządzą tą dziką wyspą. Jego zdjęcia z pewnością zachęcą do odwiedzenia Islandii – zwłaszcza tych, którzy pragną zgłębić relacje między człowiekiem a naturą.

Źródło: Creators