5 rzeczy, które najbardziej zaskoczyły nas w Lublinie
Lublin jest pierwszą pod względem jakości życia polską metropolią wg ‘Raportu o polskich metropoliach 2015’ przygotowanego przez międzynarodową firmę doradczą PwC. Obchodzące w tym roku jubileusz 700-lecia miasto wyraźnie wyprzedziło pod tym względem Warszawę, Wrocław, Kraków oraz osiem innych dużych ośrodków. Na czym polega fenomen Lublina? Postanowiliśmy na własnej skórze przekonać się, o co chodzi.
1. Lublin żyje w środku dnia
Po przyjeździe od razu zwróciliśmy uwagę na to, że lubelskie Śródmieście jest gwarne i pełne młodych ludzi, podczas gdy większość polskich miast w godzinach pracy świeci pustkami. Co więcej, na ulicach słyszy się dużo różnych języków, bo w mieście przebywają obcokrajowcy. Te spostrzeżenia przestały być jednak zaskakujące, kiedy porozmawialiśmy z mieszkańcami i zajrzeliśmy do statystyk.
Okazuje się, że w 350-tysięcznym Lublinie ponad 20 proc. mieszkańców stanowią studenci.
Wśród nich jest niemalże 7000 studentów zagranicznych, najwięcej z Ukrainy, Tajwanu, Białorusi i Stanów Zjednoczonych (Lublin zajmuje pod tym względem drugie miejsce w Polsce, plasując się za Warszawą). Głównym magnesem przyciągającym ich do Lublina jest wysoki poziom lokalnych uczelni, wśród których najbardziej wyróżniają się Uniwersytet Medyczny, Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej i Politechnika Lubelska. Ważny jest dla nich też sam akademicki charakter miasta, który daje mu energię i kształtuje jego specyficzny klimat.
2. Kulturą trzęsą ludzie, którzym się chce
Poznawanie Lublina zaczęliśmy od kultury, z którą zawsze kojarzyło nam się to miasto. Funkcjonuje tu kilkadziesiąt prężnych instytucji organizujących łącznie kilkaset różnych spektakli, wystaw, koncertów i festiwali rocznie. Naszym pierwszym przystankiem było otwarte w zeszłym roku Centrum Spotkania Kultur, które szybko stało się jedną z wizytówek miasta. Na pewno spora w tym zasługa Bolesława Stelmacha, znanego lubelskiego architekta, który zaprojektował monumentalną siedzibę CSK. Duże wrażenie robi także zróżnicowany program instytucji, dzięki któremu jest otwarta na wszystkich, a nie tylko na miłośników tzw. kultury wysokiej.
Opera, balet i muzyka poważna mieszają się w CSK z koncertami stricte popowymi oraz z bardziej kameralnymi wydarzeniami, jak wystawy sztuki, spektakle teatralne dla dzieci czy spotkania z podróżnikami.
W Lublinie świetnie radzą sobie także znacznie mniejsze instytucje. Te, które odwiedziliśmy, może nie dysponują takimi środkami i zapleczem jak CSK, ale za to współtworzą je ludzie, którzy bardziej przypominają aktywistów niż typowych pracowników sektora kultury. Tak było np. w Teatrze NN, muzeum historii lubelskiej społeczności żydowskiej, w którym zwiedzanie zawsze ma formę rozmowy z przewodnikiem, a nie snucia się pomiędzy przeładowanymi opisami i świecącymi tabletami. Innym przykładem tego typu jest mieszczący się w zabytkowej kamienicy Dom Słów,o którym opowiedziała nam Alina Bąk. To wyjątkowe połączenie instytucji edukacyjnej popularyzującej słowo pisane, pracowni tradycyjnych technik druku i grafiki warsztatowej oraz… świetlicy środowiskowej.
3. Miejscówki, których nie powstydziłyby się największe europejskie miasta
Ofertę kulturalną miasta uzupełnia bogata oferta gastronomiczno-rozrywkowa. W Lublinie można znaleźć mnóstwo restauracji, kawiarni oraz knajp na naprawdę świetnym poziomie, które mają przy tym bardzo atrakcyjną ofertę cenową. Nam do gustu najbardziej przypadła Perłowa Pijalnia Piwa, której wnętrze zaprojektowała znana pracownia Projekt Praga.
Ściany 'Perłowej’ są wyłożone drewnem, jego wnętrze wypełnia niesamowity bar zbudowany z butelek po piwie, a nad głowami klientów wiszą lustra, które optycznie powiększają miejsce.
Kolejnym świetnym miejscem jest Szklarnia, znajdująca się w Centrum Kultury kawiarnio-księgarnia z niezwykle jasnym wnętrzem, do którego naturalne światło wpada przez oszklony sufit. Każdy powinien też zajrzeć do unikatowego concept store’u Lublov, założonego przez znanych lokalnych aktywistów, Annę Bakierę i Czarka Hunkiewicza, którzy chcieli w ten sposób zamanifestować swoją miłość do Lublina. Można tam kupić m.in. design, książki oraz przede wszystkim lubelskie gadżety wykorzystujące znane każdemu mieszkańcowi symbole miasta (właściciele zaprosili do współpracy wybitych plakacistów takich jak Paweł Ryżko, Jacek Rudzki i Małgorzata Rybicka).
4. Nowe życie dawnej fabryki samochodów Daewoo
Lublin nie jest znany tylko z akademickiego charakteru oraz z bogatej oferty kulturalnej i rozrywkowej. Prezydent Krzysztof Żuk, który już drugą kadencję zarządza miastem, kładzie też duży nacisk na rozwijanie jego potencjału gospodarczego poprzez wspieranie lokalnej przedsiębiorczości, budowanie ekosystemu startupów i biznesów kreatywnych oraz ściąganie inwestycji zagranicznych. Dlatego kolejne punkty naszego rekonesansu były związane właśnie z tymi obszarami. Największe wrażenie zrobiły na nas tereny dawnej fabryki samochodów Daewoo, z której, jak się dowiedzieliśmy, po upadku koreańskiego giganta zwolniono ok. 3100 osób.
Po niespełna 16 latach przestrzeń na nowo tętni życiem, a firmy, które zlokalizowały tam swoją działalność, zatrudniają w sumie ponad 3000 ludzi.
Doskonale odnaleźli się tam przedstawiciele branży motoryzacyjnej, którzy wykorzystali lokalną infrastrukturę oraz zasoby kadrowe. Jednym z nich jest Ursus, odnoszący ostatnio sukcesy eksportowe producent ciągników i maszyn rolniczych, a od niedawna także autobusów elektrycznych. Warto zwrócić uwagę także na produkującego specjalistyczne samochody terenowe i dostawcze Honkera. Swoje miejsce znalazło tam też sporo firm z innych branż, m.in. gigant rynku spożywczego Emperia.
5. Kompaktowość Lublina
Poruszając się po mieście samochodem, zwróciliśmy uwagę na jeszcze jedną rzecz. Zielony, położony na wzniesieniach Lublin jest niezwykle kompaktowy i dobrze skomunikowany.
Z jednego krańca miasta na drugi można się dostać w około pół godziny, co z perspektywy kogoś mieszkającego w Warszawie, stanowi naprawdę duże udogodnienie.
Spora w tym zasługa domykanej obecnie obwodnicy oraz rozbudowy dróg wewnętrznych, które do niej prowadzą. Z tego co udało nam się dowiedzieć, w ostatnich latach w Lublinie unowocześniony został także system transportu miejskiego, opartego jako jeden z nielicznych w Polsce o tabor elektryczny. Stała rozbudowa sieci ścieżek rowerowych ułatwiła natomiast korzystanie z systemu rowerów miejskich składających się z 80 stacji.