Problemy Millenialsów na rynku mieszkaniowym są tak ogromne, że aż doczekały się osobnego gatunku porno – Property sex. To siódmy pod względem popularności kanał na stronie PornHub. Subskrybuje go 412 tys. osób, a filmy z tej serii obejrzane zostały już ponad 680 mln razy. Bohaterowie filmów z serii Property sex to najczęściej właściciel mieszkania na wynajem oraz młoda kobieta, która pilnie szuka miejsca, w którym mogłaby zamieszkać. Zdesperowana dziewczyna przybywa do mieszkania, ale – jak przystało na przedstawicielkę pokolenia Millenialsów – nie cierpi od nadmiaru gotówki. Właściciel decyduje się jednak wynająć jej mieszkanie – oczywiście w zamian za seks. – Często słyszy się o typowych scenariuszach uczeń-nauczyciel albo sekretarka-szef i wokół tych tematów powstało na przestrzeni lat wiele pornografii, jednak rzadko słyszy się o czymś takim jak mój pomysł – mówi Lizz, właścicielka witryny Property sex. Dodaje także, że sama była zdziwiona nagłą popularnością jej kanału.

Skąd taka popularność filmów z serii Property sex? Zdaniem Rebecci Sullivan z University of Calgary, która bada zagadnienia związane z seksem i pornografią, Property sex to odpowiedź naszego pokolenia na fantazje erotyczne z dostarczycielami pizzy. – Warto jest badać takie trendy, ponieważ pornografia jest częścią naszej kultury, a często też częścią codzienności niektórych ludzi – mówi Sullivan. Można przypuszczać, że ludzie chętnie oglądają porno, które łączy seks z rynkiem nieruchomości z dwóch powodów: po pierwsze Millenialsi, którzy często z trudnością wiążą koniec z końcem i nie stać ich na wyprowadzkę z domu rodziców, mogą utożsamić się ze zdesperowanymi bohaterkami. Ale możliwe jest też, że popularność tego gatunku związana jest z podniecającymi relacjami władzy. Okazuje się więc, że choć połączenie pornografii z rynkiem nieruchomości wydaje się czymś zupełnie nowym, to stojące za nim mechanizmy mogą być stare jak świat.

Źródło: Vice, Complex