Dlaczego bycie control freakami sprawia, że tak naprawdę niczego nie kontrolujemy?
Dla wielu osób kontrolowanie samych siebie, własnych słów, czynów i decyzji to za mało. Ludzi, których charakteryzuje nieustanna chęć panowania nad otaczającym ich światem, nazywa się control freakami. Lekarze zwracają jednak uwagę, że taka potrzeba powiązana jest często z problemami psychicznymi.
Kontrolowanie łączy się najczęściej z zaburzeniami obsesyjno-kompulsywnymi i narcyzmem.
Osoby skłonne do ciągłej kontroli otoczenia rekompensują sobie przeszły lub obecny brak kontroli nad własnym życiem. Silna potrzeba kontrolowania innych i siebie często rozwija się u dorosłych, którzy dorastali w niestabilnych rodzinach. Prawdopodobne jest, że w dzieciństwie bali się nieprzewidywalnych rodziców, którzy byli alkoholikami lub narkomanami. Control freaki pragną więc utrzymywać nieustanne panowanie nad ich aktualną sytuacją życiową.
Ciągła kontrola wszystkiego jest jednak niemożliwa. Mimo chęci i potrzeb, nie jesteśmy w pełni zdolni do zarządzania poziomem stresu, który nas dotyka, stanem zdrowia czy jakością snu. Poza naszą kontrolą znajdują się także sny i przepływające przez nasze umysły w ciągu dnia myśli.
Psychologowie dodają jednak, że najtrudniejsza jest kontrola zachowań i reakcji innych osób. Chcąc zachować autonomiczność, każdy z nas może w pasywno-agresywny sposób reagować na próby kierowania nami przez control freaki.
W wielu przypadkach dochodzi do tzw. iluzji kontroli, kiedy dana osoba wierzy, że udaje jej się panować nad sobą, otoczeniem oraz innymi ludźmi.
Aby wyzbyć się kontrolujących zachowań, lekarze radzą otworzyć się na nowe doświadczenia. Nieznane dotąd, zaskakujące pomysły i rozwiązania pomagają control freakom przełamać defensywną i sztywną postawę. W radzeniu sobie z codziennością pomóc ma również powtarzanie prostych mantr, jak ’nie mogę kontrolować świata ani innych osób’.
Zdjęcie główne: Muhammad Lutfy/Pexels.com
Tekst: OP