Jakie trendy w grach komputerowych pojawiły się na E3

Gry robione są głównie pod konsole i tego trendu już się chyba nie da odwrócić.
.get_the_title().

Wyczekiwane nowości

Zacznijmy od pozytywów. Polska produkcja „Cyberpunk 2077”, o której już obszernie pisaliśmy wcześniej, była jedną z głośniejszych pozycji pokazywanych na targach. O tym, czy będzie rewolucją w branży przekonamy się dopiero po premierze czyli 2019 roku, ale niewątpliwie o grze już teraz wiele się mówi i wprowadza ona sporo świeżości.

W czasach, w których studia – zarówno filmowe, jak i gamingowe – stawiają na sprawdzone franczyzy, wypuszczając co jakiś czas kolejne pozycje z jednej i tej samej serii, każda produkcja powstająca od podstaw jest warta uwagi.

Takie były też „Control”, czyli nowy produkt od twórców „Maxa Payne’a”, a także wyczekiwane sci-fi „Death Stranding”, w którym użyczą postaciom wizerunku znakomici aktorzy (m.in. Mads Mikkelsen). Świat gry wygląda rewelacyjnie, każdy kolejny trailer był zachwycający – nie inaczej jest z tym najnowszym.

Pewniaki

Każde studio, czy to Ubisoft, czy Bethsesda, czy megakorporacja Electronic Arts, ma swoje samograje i to one są zawsze dumnie prezentowane. Dowiedzieliśmy się więc, że sportowe tytuły, takie jak „FIFA” czy „F1”, będą jeszcze lepsze niż wcześniej, a „Battlefield V” czy „Unravel Two” przebiją poprzedników – ale co z tego, skoro to tylko udoskonalone kontynuacje? Jeśli jednak ktoś wyznaje zasadę inżyniera Mamonia, to będzie bardzo zadowolony z faktu, że

zapowiedziano nowe pozycje z hitowych serii „Assasin’s Creed”, „Devil May Cry” a także „The Last Of Us” i „Dying Light 2”, przy którym pracowali nasi scenarzyści od „Wiedźmina”. Pojawiły się też „nowe” Pokemony i „Super Mario Party” na Nintendo Switch.

Wojna konsol, pecety w cieniu

Kolejny rok z rzędu otrzymujemy potwierdzenie, że na rynku gier walczą głównie tacy gracze jak Microsoft, Sony i Nintendo, a więc producenci konsol. To gracze konsolowi są ich najważniejszym targetem, a boje toczą się o to, które urządzenie wybiorą.

Najbardziej tym razem zaskoczył Microsoft, który wykupił kilka studiów i zaprezentował całkiem pokaźne portfolio nowych gier. Zważywszy, że dotychczas dominowało Sony ze swoim Playstation, jest to spore zaskoczenie. Ciekawe, czy Microsoft odskoczy w następnych latach konkurencji, czy to tylko udany marketing.

Jeżeli chodzi o pecety, to traktowane są one dzisiaj raczej jako „kolejna opcja do poszerzenia rynku”, a nie priorytet. Gry robione są głównie pod konsole i tego trendu już się chyba nie da odwrócić.

Mało gier na Switcha

Wspomniana inkarnacja Mario to jedna z niewielu nowych pozycji przeznaczonych na konsolę przenośną Nintendo. O ile Microsoft rozwija Xboxa w imponujący sposób, dodając coraz więcej gier, japoński gigant wciąż nie może się wstrzelić w rynek, bo największe studia niechętnie inwestują w tytuły przeznaczone na tę właśnie konsolę. Szkoda, bo wciąż wydaje się, że ma ona duży potencjał i wiele gier świetni by się na tym urządzeniu sprawdziło.

Pozostaje poczekać na 2019 rok. Może wtedy poznamy nową rewolucję na rynku gier wideo, a może chociaż więcej nowych, ciekawych scenariuszy.

Tekst: Michał Weicher

FUTOPIA