Na Florydzie powstaje Boozehounds, czyli połączenie baru z placem zabaw dla psów
Sporo barów, zwłaszcza tych z letnimi ogródkami, jest przyjaznych psom, ale czy czworonóg faktycznie dobrze się bawi, leżąc 2 godziny pod krzesłem i wysłuchując opowieści swoich właścicieli? Chyba nie. Dlatego podoba nam się idea miejsca, w którym my możemy napić się zimnego piwa i się zrelaksować, a nasz pies będzie świetnie się bawił.
Na Florydzie już w te wakacje zostanie otwarty nietypowy bar. Oparty został na bardzo prostym pomyśle połączenia miejsca rozrywki dla zwierzaków i ich właścicieli.
W Boozhounds Dog Bar czworonogi będą mogły wybiegać się na świeżym powietrzu, na ogrodzonym terenie, bez smyczy i w towarzystwie innych psów. Na ich właścicieli czekać będzie w tym czasie menu z przekąskami, food truck i szeroki wybór lokalnych piw.
W ofercie ma się znaleźć również piwo dla psów! Spokojnie – będzie bezalkoholowe i na bazie rosołu.
Z oryginalnym trunkiem ma więc pewnie wspólną tylko nazwę, ale kto z nas nie marzył o tym, żeby wyskoczyć do baru ze swoim najlepszym przyjacielem i pogadać nad kuflem złocistego napoju?
Boozhounds Dog Bar będzie zajmował teren 2000 metrów kwadratowych.
Budynek główny zostanie wykonany z kontenerów transportowych z odzysku – plus za ekologiczne rozwiązania!
Na terenie znajdzie się też tor przeszkód dla psów i ogródek barowy.
Laine Pekich i Paul Jaszczenski, właściciele baru, a prywatnie owczarka niemieckiego, decyzję o rozkręceniu takiego biznesu podjęli w oparciu o własne doświadczenia.
– Nawet jeśli znajdziemy restaurację, do której bez problemu weźmiemy psa, Kaia nie bawi się tam dobrze upchana pod stołem. Z kolei na wycieczce do parku to my się zwykle wynudzimy, zgrzejemy i marzymy o zimnym drinku – mówią. Zdaje nam się, że wyrazili tymi słowami to, co bardzo wielu „psich rodziców”, mimo ogromnej miłości do swego pupila, czuje gdzieś w głębi serca. Może ktoś podłapie ten pomysł w Polsce?
Źródło zdjęć: Boozhounds Dog Bar
Tekst: Kinga Dembińska