Ceny mieszkań są coraz wyższe, a większość osób, która decyduje się na zakup, kończy z kredytem, który spłaca następnie przez kilka dekad. Mieszkania na wynajem z kolei często są zupełnie niedostosowane do potrzeb wynajmujących – na przykład pełne starych, nieustawnych mebli, których nie da się usunąć – a do tego, zwłaszcza w większych miastach, po prostu drogie. Zamiast więc płacić za każdy miesiąc spędzony w cudzym mieszkaniu, ludzie często koniec końców wybierają życie z kredytem. Istnieje jednak trzecie rozwiązanie.

Coliving to zyskująca na popularności koncepcja, która oparta jest na ekonomii współdzielenia. Cząstka „co” w terminie „coliving” nawiązuje właśnie do „community”, czyli wspólnoty.

Może się wydawać, że coliving nie różni się zanadto od dzielonego z współlokatorami mieszkania – w rzeczywistości jednak ta koncepcja ma do zaoferowania znacznie więcej, zwłaszcza dla pokolenia millenialsów, dla którego najważniejsza jest elastyczność. Coliving składa się zarówno z prywatnych pokojów mieszkańców, jak i z przestrzeni wspólnej, na którą zazwyczaj wydzielone jest naprawdę dużo miejsca. Współlokatorzy zyskują dzięki temu przestrzeń umożliwiającą integrację i spędzanie czasu we wspólnocie tak jak chcą, czyli na przykład grając w planszówki, oglądając wspólnie filmy na projektorze czy wyprawiając trochę bardziej niecodzienną kolację.

W Polsce jednym z najbardziej znanych propagatorów idei colivingu jest Przemysław Chimczak – architekt, współzałożyciel firmy think co. – Real Estate Research Lab specjalizującej się w programowaniu nieszablonowych inwestycji, w tym colivingów, akademików czy domów seniora, a także baczny obserwator trendów w mieszkalnictwie.

Chimczak będzie jednym z prelegentów podczas tegorocznej edycji targów wnętrz Warsaw Home, która odbędzie się w dniach 3-6 października w podwarszawskim Nadarzynie.

– Rezygnując z posiadania 50 metrów kwadratowych na własność, możemy mieć np. 20-metrową przestrzeń prywatną (sypialnia, łazienka, aneks kuchenny, czyli taki mikroapartament) oraz doskonale zaaranżowaną przestrzeń wspólną, w której znajdzie się salon, wyposażona duża kuchnia z jadalnią, czytelnia, pralnia, pokoje do pracy czy nawet ogród. I wiele innych, bo to, jakie to będą przestrzenie, będzie wynikało ze zidentyfikowanych potrzeb grupy, do której dany obiekt będzie adresowany. Może się tam pojawić pokój zabaw dla dzieci, siłownia czy sala do jogi i medytacji. Dzieląc się przestrzenią, uzyskamy jej wyższą jakość. Ponadto, utrzymanie w nich porządku i czystości będzie kosztem wliczonym w cenę najmu, opieka nad nimi nie będzie więc stanowić przestrzeni konfliktu – tłumaczy w udzielonym Nieruchomosci.online wywiadzie. Chimczak dobrze wie, o czym mówi – na koncie ma nagrodzony projekt colivingowej koncepcji mieszkaniowej zlokalizowanej na warszawskim Mordorze, czyli na Służewcu Przemysłowym, gdzie pracuje ponad 80 tys. osób. Projekt “Coliving. Perspektywy wprowadzenia nowej formy mieszkaniowej do Polski” otrzymał główną nagrodę w międzynarodowym konkursie Archi-World Academy 2017-2019 na najlepsze koncepcje architektoniczne na świecie, pokonując ponad półtora tysiąca prac z całego świata.

Zlokalizowany na Mordorze budynek projektu Chimczaka miałby służyć dwóm celom – po pierwsze odciążeniu pracowników tamtejszych biurowców z potrzeby codziennego dojeżdżania do pracy, co w rezultacie doprowadziłoby do odkorkowania ulic, a po drugie sprzyjać budowaniu wspólnoty i nawiązywaniu relacji.

Projekt skierowany – jak mówi sam architekt – do młodych, zapracowanych i samotnych składa się z czterech trzykondygnacyjnych budynków podzielonych na „jednostki sąsiedzkie”.

Każda z nich przeznaczona jest dla około 30 osób. – Połączone są wspólną przestrzenią: kuchnią z wielkim stołem, gdzie można zrobić przyjęcie, pograć w gry planszowe; ogrodem, gdzie jest miejsce na relaks, grilla czy kino plenerowe. Na dole jest miejsce na klub fitness, coworking, kawiarnię. Każde mieszkanie ma prywatną sypialnię, aneks kuchenny i łazienkę, więc zawsze można się zamknąć i mieć czas tylko dla siebie – tłumaczy Chimczak w rozmowie z „Wysokimi obcasami”.

Nagrodzony projekt, który powstał w 2017 roku, to dowód na to, że architekt ma naprawdę dobre wyczucie współczesnych trendów – w grudniu 2018 roku fiński deweloper YIT ogłosił, że dokładnie na tej samej działce powstanie największy coliving w Polsce, w którym zamieszka blisko 1000 osób.

Chimczak jest zdania, że to dopiero początek colivingowej rewolucji.

Gdy kilka lat temu zaczął zgłębiać ten temat, na świecie istniało zaledwie kilka takich wspólnych przestrzeni, w 2018 roku było ich już ponad 200 – głównie w Stanach Zjednoczonych i Azji. Wkrótce będzie ich jeszcze więcej – być może staną się tak powszechne jak coworkingi, które na dobre zadomowiły się już także w polskich miastach.

Zdjęcie główne: proj. Przemysław Chimczak