Ksiądz wykorzystał nietypowy talent, aby wyremontować zabytkowy kościół w lubelskiej wsi
Wiosną ubiegłego roku ruszyła zbiórka pieniędzy na remont kościoła w Starym Bublu (woj. lubelskie). Początkowo wpłacano na ten cel darowizny. Kilka miesięcy później parafianie podarowali księdzu Marcinowi Chudzikowi, proboszczowi parafii pw. św. Jana Apostoła i Ewangelisty, zalegające w ich domach włóczki. Wiedzieli, że ksiądz umie robić na drutach i zrobi użytek z prezentu. Nie mylili się ani trochę.
Ze względu na zbliżającą się zimę ksiądz postanowił zająć się dzierganiem… skarpet. Kolejnym krokiem było wystawienie ich na specjalnej aukcji, z której dochód miał zasilić budżet przeznaczony na remont kościoła.
Ze względu na dużą ilość obowiązków, ks. Marcin Chudzik zasiada do dziergania dopiero po pracy. W takim trybie udaje mu się zrobić jedną parę skarpet w ciągu tygodnia. Do tej pory na aukcji wystawiono 6 par zrobionych własnoręcznie przez proboszcza skarpet.
– Jedną parę wylicytowano za 500 złotych. Inną zakupiła osoba, która od razu zapewniła, że pieniądze przeleje, ale skarpety chce przekazać do Caritasu – mówi ks. Marcin Chudzik.
Do tej pory, poprzez licytację skarpet, ale i liczne wpłaty darowizn oraz wsparcie funduszu kościelnego, udało się zebrać ponad 90 tys. z potrzebnych 270 tys. złotych. Dzięki temu sfinansowano pierwsze etapy remontu zakładające m.in. wymianę okien i ościeżnic. Dalsze prace polegać mają na wymianie dachu i szalunku zewnętrznego.
Sam kościół to budowla pochodząca najprawdopodobniej z 1740 roku, wzniesiona wtedy jako cerkiew unicka. Od tamtej pory była też świątynią prawosławną, neounicka i w końcu rzymskokatolicką.
Twórcy licytacji zapowiadają, że nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa i dopóki trwa zima, skarpety będą wystawiane na aukcję. Następnie planują zmienić asortyment na bardziej wiosenny. – Jeszcze nie wiem co to będzie, może jaja na Wielkanoc – rozważa proboszcz.
Akcje śledzić można na Facebooku pod hasłem „Zbiórka dla Jana” oraz na stronie internetowej zbiorkadlajana.pl.