Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

NajlF5sze wideoklipy, cz.4. Kongres technologiczny

Jak mówić o cieniach i blaskach postępu poprzez teledyski? Oto 5 brawurowych audiowizualnych prób skłonienia nas do przemyśleń.
.get_the_title().

Przez ostatnie dekady kolejne nowinki technologiczne przenikały do naszej codzienności z ogromną dynamiką. W jaki sposób te przemiany, które dziś traktujemy jak oczywistość, zostały uchwycone i zinterpretowane w muzycznych wideoklipach? O temat zahaczyłem już nieco w drugiej części cyklu, przy okazji „Still Life” Oneohtrix Point Never oraz „AS Crust” Amnesia Scanner. Poniżej przygotowałem dla was 5 kolejnych teledysków, które próbują w jakiś sposób uporać się z bieżącym zeitgeistem i sprowokować do przemyśleń. A wszystko to pod patronatem książki „Kongres futurologiczny” Stanisława Lema, do której nawiązuje tytuł tego odcinka.

1. The Chemical Brothers – „Believe”

The Chemical Brothers to jeden z zespołów, które najefektowniej wykorzystują możliwości oferowane przez współczesną technologię w trakcie swoich występów, pełnych wizualizacji, laserów i świetlnych iluminacji, o czym pisaliśmy tutaj. Tym większych rumieńców nadaje ten fakt spektakularnemu teledyskowi do „Believe” (z 2005 roku!), który można interpretować raczej jako ostrzeżenie przed postępującą gwałtownie automatyzacją, rozwojem AI i innowacjami. Choć jest to też oczywiście znakomita egzemplifikacja popadania przez człowieka w psychiczny obłęd.

Główny bohater, doświadczając kolejnych urojeń (a może to jednak rzeczywistość?), wszędzie zaczyna dostrzegać rozumne maszyny, które dodatkowo ewidentnie wchodzą z nim na wojenną ścieżkę.

Sposób wykonania jest mistrzowski, a poprzez jednostkową historię udało się wyrazić pokoleniowe lęki w sposób godny mistrzów kina grozy.

2. Modeselektor – „Evil Twin”

Poczucie anonimowości w internecie sprawia, że u zaskakująco wielu buszujących po sieci użytkowników potrafi obudzić się demon hejtu i agresji.

W humorystycznej formie o takich właśnie cyfrowych przepychankach zdaje się traktować „Evil Twin”, w którym między dwoma zamaskowanymi postaciami dochodzi do coraz bardziej absurdalnych interakcji w kolejnych ekranowych okienkach.

Utwór można też oczywiście interpretować jako przestrogę, że każdy z nas ma dwie twarze – w tym tę zapalczywą, która znacznie łatwiej uaktywnia się przy klawiaturze.

3. French 79 – „Hometown”

Elektroniczna symfonia na światła drogowe i zabawkowego robota, przeistaczająca się po chwili w melancholijną opowieść o wspomnieniach.

Bo przecież równolegle do prywatnych historii ewoluują także otaczające nas sprzęty.

Nie jest to oczywiście klip stricte o technologii, ale – przypadkiem lub nie – świetnie udało się w nim uchwycić „drobne rewolucje” wokół, które stanowią tło do kolejnych doświadczeń. Sama stylistyka ucieszy zaś na pewno fanów „Dark” czy „Stranger Things”.

4. Max Cooper – „Repetition”

0, 1, 0, 1, 0, 1, 0, 1, 0, 1, 0, 1, 0, 1, 0, 1. Mieliśmy skalę mikro, pora na makro. „Repetition” wspaniale pokazuje, jak współczesny, zanurzony w wielu technologicznych udogodnieniach świat tonie jednocześnie w tytułowej repetycji. W uporządkowanej sieci pracujących jednym rytmem naczyń połączonych, w której nieposłuszeństwo dowolnego z komponentów względem społecznego metronomu mogłoby mieć dramatyczne konsekwencje.

Co więcej – cywilizacyjna nadprodukcja stale postępuje, a wręcz wymyka się powoli spod kontroli, co wideo hiperbolizuje chociażby przez dające do myślenia obrazy ogromnych arterii komunikacyjnych i praktycznie niekończących się (w pionie!) dróg.

5. Bjork – „All Is Full Of Love”

Czy roboty potrafią kochać? Klasyk Bjork to jeden z utworów, które wzniosły kategorię wideoklipu do rangi najwyższej ze sztuk. Ogromna w tym zasługa reżyserującego teledysk (naprawdę powstał w 1999 roku!) Chrisa Cunninghama. Jeśli chodzi o dotychczasowe mariaże obrazu z dźwiękiem w muzyce, tu mamy najprawdopodobniej do czynienia z okolicami historycznego podium. A komentarze słuchaczy („Wciąż futurystyczne” czy „Gdyby każdy słuchał Bjork, nie byłoby wojen”), wystarczą tu za podsumowanie. Artystyczne, prowokujące do wielu głębszych refleksji, cudo!

Tekst: Wojciech Michalski

SURPRISE