Firma Altus Group, która specjalizuje się w nieruchomościach, od 2005 roku zbiera informacje na temat liczby pubów w Anglii i w Walii. Okazuje się, że ostatni czas był dla tych przybytków wyjątkowo surowy, a liczba pubów jest najniższa w historii badań.

Pod koniec czerwca w Anglii i w Walii były dokładnie 39 973 puby, czyli o 200 mniej niż pod koniec ubiegłego roku. Z kolei w 2021 roku zamknęło się łącznie około 400 pubów.

– Podczas gdy puby okazały się niezwykle odporne podczas pandemii, teraz stoją w obliczu nowych trudności, zmagając się z kosztami prowadzenia biznesu w dobie gwałtownie rosnących kosztów energii, presji inflacyjnej i podwyżki podatków – komentuje Robert Hayton z Altus Group. Brytyjskie stowarzyszenie browarów i pubów BBPA szacuje natomiast, że zyski osiąga obecnie zaledwie 37 proc. tych przybytków.

Puby tradycyjnie uznawane są za część brytyjskiej tożsamości. W ostatnich latach jednak ich popularność stopniowo topnieje, co wiąże się z przemianami obyczajowymi i zmianą nawyków związanych z konsumpcją alkoholu. Nie bez znaczenia jest także fakt, że pubom trudno jest konkurować z cenami, które są w supermarketach.

W ciągu ostatniej dekady swoje podwoje zamknęło aż 7,1 tys. pubów.

BBPA podkreśla, że zatrzymanie tego negatywnego trendu będzie możliwe, jeśli rząd obniży podatki, którymi obłożone są puby.

Zdjęcie główne: Eric Tompkins/Unsplash
Tekst: NS