Rotterdamska policja ogłosiła, że nowym sposobem wykrywania przestępców będzie zatrzymywanie i przesłuchiwanie ludzi, którzy wyglądają „podejrzanie dobrze”. Dotyczy to przede wszystkim mężczyzn ubranych w marki z sektora premium. Jak widać stwierdzenie fashion police nabiera całkiem nowego znaczenia i staje się niepokojąco realne. Holenderska policja tłumaczy, że zamierza zatrzymywać osoby tylko i wyłącznie z konkretnych kręgów, które widnieją w policyjnych aktach i mogły zdobyć drogie ubrania na drodze przestępstwa. Obiecuje również, że turyści czy osoby zamożne nie będą w żaden sposób poszkodowane. Jednak nie powinno nikogo dziwić, że akcja już wzbudziła wiele kontrowersji.

Swoją drogą warto zastanowić się nad tym, jak wygląda szkolenie policjantów przygotowywanych do wyłapywania przestępców z plecakiem Louis Vuitton czy luksusowym zegarkiem na ręku. Niedługo będą rozróżniać Gucci od Prady lepiej niż niejedna redaktorka Vogue’a. Mieszkańcom Rotterdamu pozostaje tylko zostawić tę akcję bez komentarza i zaopatrzyć się w najnowszą kolekcję Balenciaga. W ubraniach lansowanych przez Demnę Gvasalię raczej mało kto wygląda „podejrzanie dobrze”.

Źródło: Dazeddigital
Tekst: MW