Cluttercore – zmora minimalistów
Celebracja bałaganu, maksymalistyczne wnętrza i twórczy chaos – to właśnie cluttercore, trend który już jakiś czas temu na stałe zadomowił się w mediach społecznościowych. Instagram, Pinterest czy TikTok zalane są zdjęciami pomieszczeń przepełnionych obfitością wzorów, kolorów i światła. Hasztag #cluttercore zgromadził ponad 13 milionów wyświetleń na TikToku i blisko 8 tys. wzmianek na Instagramie. Niewątpliwie takie przestrzenie najlepiej sprawdzą się dla kreatywnych dusz, bo pozorny chaos zainspirował nie jednego twórcę.
W takich wnętrzach czujemy się bezpieczni, jakby otoczeni kokonem.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Pandemia sprawiła, że bardziej zainteresowaliśmy się wnętrzami naszych mieszkań. Wcześniej ich aranżacja leżała głównie w kręgu zainteresowań architektów i osób, aktualnie przeprowadzających remont. Ale nagle każdy z nas został zamknięty w swoich czterech ścianach, przez co wygląd naszych mieszkań nabrał znaczenia. Przestrzeń, w której do tej pory przebywaliśmy głównie rankami i wieczorami, stała się naszym azylem. Poczuliśmy chęć i potrzebę ulepszenia swoich domów, sprawienia, żeby były wygodniejsze czy po prostu ładniejsze. Inwestowanie w nowe ciuchy nie miało już większego sensu, bo i tak mogłyby jedynie leżeć w szafie i czekać na okazję. Za to kupno nowej świecy, wazonu, podstawki na palo santo czy talerza mogło umilić codzienne czynności i sprawić, że pobyt we własnym domu stał się milszy.
Na Instagramie pojawiło się mnóstwo profili sprzedających starą ceramikę, szkło, ręcznie plecione dywany czy makramy, a to wszystko tworzy doskonałe podłoże do tego, by pójść w stronę cluttercore.
Lubimy czuć się chronieni i zadbani.
Ale nie tylko ręcznie tkane, sklejane i malowane elementy sprawią, że nasz dom wpasuje się w nowy trend. Cluttercore to przede wszystkim osobiste przedmioty – rysunki dzieci, stare pocztówki, zdjęcia, wyklejanki, książki i zeszyty. Po latach nawoływania do wysprzątania pokoju i odkładania rzeczy na miejsce, możesz wreszcie odetchnąć z ulgą. W końcu pojawił się trend, który celebruje nieporządek, rzuca wyzwanie powściągliwości i stawia maksymalizm na pierwszym planie.
Cluttercore to otaczanie się rzeczami, które kochasz.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Ten trend oferuje przede wszystkim kompozycje żywych kolorów, faktur, wzorów i nadruków, krótko mówiąc – kicz daleki od klasyki. Nagromadzone elementy nie powinny być zaniedbane czy brudne, a każdy z nich wbrew pozorom ma wyznaczone miejsce.
Całość więc tylko sprawia wrażenie bałaganu.
Czasami dobrze jest nie robić tego, co podpowiadają magazyny i blogi wnętrzarskie. Cluttercore zmienia zwykłych ludzi w kuratorów. Potrzeba prawdziwej kreatywności, aby zastanowić się, co się dzieje i co jeden przedmiot mówi o drugim.
Zdjęcie główne: EstiloyDeco/Pinterest
Tekst: Marta Zinkiewicz