Demna Gvasalia „spełnił swoją misję” i odchodzi z Vetements
Gruziński projektant założył Vetements wraz ze swoim bratem, Guramem. Razem zrobili to, co udaje się tylko niewielu: weszli na wybieg i z miejsca podbili Paryż swoją prostą, a przy tym bardzo konkretną kolekcją. Po pięciu latach, w trakcie których Gvasalia stał się projektantem numer jeden, duet postanowił się rozłączyć tak, aby każdy z braci mógł realizować to, w czym czuje się najlepiej.
Nie ma żadnych wątpliwości, że to Demna Gvasalia był twarzą Vetements.
Jednak to dzięki stanowisku dyrektora artystycznego Balenciagi stał się rozpoznawalny w całej branży mody.
W jednym z wywiadów, które Gvasalia udzielił w ostatnich dniach, wprost i bez fałszywej skromności przyznaje, że odchodzi z Vetements, bo czuje, że spełnił swoją misję. – Założyłem Vetements, bo byłem znudzony modą. Pomimo wszystkich przeciwności, moda faktycznie się zmieniła odkąd pojawiło się w niej Vetements. To koniec mojej misji, a Vetements jest gotowe na to, aby samodzielnie kreować nowe rozdziały w swojej historii – mówi.
Czy rzeczywiście tak jest, przekonamy się za kilka miesięcy, w ciągu których Vetements będzie musiało ciężko pracować nad tym, aby znaleźć swoją tożsamość.
W tym czasie Demna Gvasalia będzie skupiał swoje siły w całości na projektach z metką Balenciaga.
W świetle naszego ostatniego artykułu o presji w świecie mody, zastanawiamy się, czy poczucie spełnienia misji to jedyny powód rezygnacji z Vetements, ale oczywiście mocno trzymamy kciuki zarówno za kolejne projekty Gvasalii, jak i za nową drogę Vetements.
Tekst: Malwa Wawrzynek