55k
Virgil Abloh definiuje modę – Louis Vuitton S/S 19
Pokaz otworzyły stonowane, monochromatyczne zestawienia w kolorze bieli, seledynu i kawy z mlekiem. Obok zdekonstruowanych garniturów zestawionych ze sportowymi sneakersami i dużymi torbami, Abloh stawia na mocny akcent ulicy, który niejednokrotnie przewijał się już w kolekcjach poprzedniego dyrektora kreatywnego Louis Vuitton, Kima Jonesa.
Oversizowe podkoszulki, tuniki i spodnie, grube łańcuchy i wytatuowani czarnoskórzy modele to jednoznaczny ukłon w stronę wpływu ulicy na estetykę projektanta.
Virgil bawi się również nieoczywistymi elementami stroju. Przedstawia różnorodne formy kamizelek, które raz zdobione są dużymi kieszeniami, innym razem przywodzą na myśl skojarzenia z policyjnymi kuloodpornymi ochraniaczami.
Od czasu do czasu pojawia się także monogram Louis Vuitton w prostej, konkretnej formie, która doskonale koresponduje z charakterem całej kolekcji.
Nie zabrakło także różnorodnych toreb, które są przecież fundamentem tego domu mody.
Można nosić je w ręku, na szyi, na biodrach lub przerzucone przez ciało. W wizji Virgila nowe torby Vuitton są bardzo charakterne, toporne, zdobione grubymi łańcuchami. Nawet kuferek LV nie jest już kuferkiem, bo bliżej mu do małej pancernej skrzynki niż do subtelnego eleganckiego akcesorium.
W drugiej części kolekcji pojawia się kolor i to on ostatecznie jest motywem przewodnim pokazu.
Wzdłuż paryskiego wybiegu widoczna była tęcza, a w słowniku Abloha pojawiło się hasło „Dorothy” – na cześć Dorotki z Krainy Oz, która doświadczyła niesamowitych przygód w chwili „kiedy udała się poza granice swojej wyobraźni”. Ta wyobraźnia połączona z kreatywnością i doskonałym zrozumieniem potrzeb swoich klientów doprowadziła Virgila, który nie ukończył żadnej szkoły projektowania, do jednego z najważniejszych stanowisk w branży.
Kolekcja dla Louis Vuitton jest popisem jego umiejętności, zebraniem w całość wszystkiego, czym jest i co pomogło mu znaleźć się w obecnym miejscu. Na wybiegu odwołuje się do różnorodności, którą widać w doborze modeli, jest gest w stronę znanych przyjaciół, którzy również pojawili się na wybiegu (Kid Cudi, A$AP Nast, Blondey McCoy) i jest szczery uścisk z przyjacielem i mentorem, Kanye Westem, który – podobnie jak reszta widowni – zafundował koledze owację na stojąco.
Zatrudnienie Virgila w roli dyrektora kreatywnego męskiej linii było jednym z najlepszych posunięć koncernu LVMH. Osoby zarzucające projektantowi bezczeszczenie dorobku tak historycznej marki nie biorą pod uwagę tego, że młodzi konsumenci potrzebują świeżego spojrzenia na modę.
Virgil bardzo płynnie kontynuuje to, co nieśmiało zaczął Jones.
Wprowadza męską linię Louis Vuitton do świata, w którym rządzą bardzo wymagający, spragnieni ciągłych nowości i kreatywności konsumenci nowego pokolenia. To pokolenie żyje tym, co jest tu i teraz, nie zawracając sobie głowy historią i DNA ponad stuletnich domów mody.
Tekst: MW
