Powstała antysmogowa maska przyszłości

Oddycha się w niej czystym powietrzem, ale też dużo swobodniej niż w innych maskach. Nie wspominając już o dodatkowym bonusie. „Najpiękniejszą rzeczą, jaką codziennie nosisz jest twoja własna twarz. Nasza technologia pozwala światu ją ujrzeć” – piszą na stronie produktu spece od marketingu.
.get_the_title().

Choć jeśli chodzi o maski oczyszczające powietrze, zdecydowanie najważniejsza jest ich skuteczność, to w przypadku maski Atmōs, stworzonej przez startup Aō Air, całą uwagę od razu kradnie design design. Swoim futurystycznym wyglądem nie przypomina tego typu produktów, które widujemy coraz częściej na ulicy.

Zwłaszcza że jest przezroczysta, co teoretycznie powinno sprawiać, że będziemy wyglądać naturalniej, niż z w pełni zakrytą płową twarzy. Choć na pewno najpierw musielibyśmy przywyknąć do samego widoku tego typu urządzenia.

Co najważniejsze, Atmōs posiada opracowany i zastrzeżony przez producenta system D’Fend z aktywną nanofiltracją powietrza. Dzięki niemu ma oczyszczać powietrze z PM2,5 ze skutecznością nawet 98 procent – przypomnijmy, że jest to rodzaj zanieczyszczenia atmosferycznego, który został uznany przez Światową Organizację Zdrowia za najbardziej szkodliwy dla człowieka.

Kolejną zaletą, którą wskazują twórcy maseczki, jest fakt, że nie przylega ona ciasno do twarzy. Ma to wpływać na komfort oddychania, mówienia i samego noszenia maski.

Atmōs wciąga powietrze przez część znajdującą się w okolicach uszu, przepuszcza je przez filtrujące nanowłókna i wprowadza do przestrzeni maski, gdzie dzięki systemowi wentylującymi utrzymywane jest czyste, chłodne powietrze.

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Post udostępniony przez Aō Air (@aofacewear)

Świecące się jasnym kolorem diody informują, że maska działa sprawnie. Kiedy zapalą się na czerwono, to będzie znaczyło, że pora wymienić filtry.

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Post udostępniony przez Aō Air (@aofacewear)

Ten wynalazek został zaprezentowany podczas CES 2020, ale równolegle na stornie Aō Air ruszyła jego przedsprzedaż.

Pierwsza partia dotrze do klientów w okolicach lipca. To akurat minus tego projektu, biorąc pod uwagę fakt, że na całym świecie maseczki oczyszczające stają się towarem deficytowym.

Wzmożone zapotrzebowanie na nie spowodowały nie tyle zmiany klimatyczne i smog, co strach przed koronawirusem.

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Post udostępniony przez Aō Air (@aofacewear)

Może jednak warto zaopatrzyć się zawczasu w tę futurystyczną maskę, której producenci deklarują, że według przeprowadzonych przez nich testów jest ona nawet pięćdziesięciokrotnie skuteczniejsza od innych wiodących na rynku tego typu produktów.

 

Wyświetl ten post na Instagramie.

 

Post udostępniony przez Aō Air (@aofacewear)

Za ten poziom ochrony trzeba jednak niemało zapłacić – koszt Atmōsa wynosi ok. 1200 złotych. Może mniej nas ten fakt uderzy po kieszeni, gdy uznamy, że właściwie to to nie jest maseczka antysmogowa, tylko personalny oczyszczacz powietrza.

Zdjęcia użyte w tekście: Aō Air Atmōs
Tekst: KD

FUTOPIA