Wiele osób boi się, że kiedyś w pracy zostanie zastąpionych przez robota. Jeszcze więcej – że przez innego człowieka

Okazuje się, że oprócz obawy o swoje stanowisko pracy, robotyzacja wzbudza w nas jeszcze wiele innych uczuć.
.get_the_title().

Z jednej strony postęp technologiczny cieszy nas i na wielu płaszczyznach podnosi standard życia. Z drugiej strony – widmo robotyzacji sprawia, że coraz więcej osób nie śpi już tak spokojnie jak dotychczas. Martwimy się o swoją przyszłość zawodową, a tymi troskami dzielimy najczęściej z naszymi współpracownikami. W końcu wszyscy jedziemy na tym samym wózku, prawda? My, czyli ludzie, kontra oni – roboty.

Jak się jednak okazuje – do czasu, bo jeśli mielibyśmy odejść z pracy, to wizja, że miałby nas zastąpić robot jest bardziej do zaakceptowania niż to, że miałby to być jeden z nas.

via GIPHY

Takie wnioski płyną z badań przeprowadzonych na Uniwersytecie Technicznym w Monachium. Tamtejsi naukowcy postanowili sprawdzić, jakie jeszcze uczucia, poza obawą o swój los, wzbudza robotyzacja. Zaproszonym do badania 300 osobom zadano pytanie o to, czy w razie zwolnienia woleliby, aby zastąpił ich człowiek czy robot.

Tylko 37 proc. postawiło na istotę ludzką. Przeważająca większość cieszyłaby się, gdyby to jednak była maszyna.

via GIPHY

Bycie zastąpionym przez nowoczesną technologię wiąże się z zupełnie innymi konsekwencjami psychologicznymi niż bycie zastąpionym przez człowieka – komentuje autor badania Armin Granulo dla portalu NewScienstist.com. Jak tłumaczy badacz, mimo że obawiamy się zastąpienia przez roboty w pracy, to jednak rywalizacja z nimi nie jest dla nas czymś tak emocjonalnym jak ta, którą odczuwamy, porównując się do ludzi. Innymi słowy, nasze poczucie wartości i duma cierpią bardziej, kiedy – w ocenie innych lub swojej własnej – wypadamy gorzej w porównaniu z inną osobą. Z robotami się nie utożsamiamy, więc tu sprawa wygląda inaczej.

Co więcej, uznajemy je za podmioty, które nie są tak wartościowe jak ludzie, więc nie mamy poczucia, że ktoś się okazał od nas lepszy. Sądzimy raczej, że zadecydowały względy praktyczne czy finansowe.

Zdajemy sobie jednocześnie sprawę z tego, że rozwój nowoczesnych technologii będzie prowadził do robotyzacji w miejscu pracy. Nawet jeśli ta wizja średnio nam odpowiada, jesteśmy w stanie przyjąć, że jest to nieuniknione – ale też to właśnie człowiek sprawuje pełną kontrolę nad tym procesem zmian.

Co ciekawe, uczestnicy badania pytani o to, czy sądziliby tak samo, gdyby ta sytuacja miała dotyczyć członka ich zespołu, czyli czy gdyby pracę straciłby ich kolega bądź koleżanka, to także w tym wypadku woleliby, aby na ich miejscu pojawił się robot. Okazuje się, że nie. W tym wypadku, aż 62 proc. ankietowanych wyznało, że jeśli już ktoś z zespołu miałby się pożegnać z pracą, to nie na rzecz robota.

Większość badanych wskazała smutek i złość jako główne uczucia związane z myślą, że współpracownika miałaby zastąpić maszyna.

Jak widać robotyzacja wzbudza w nas wiele mieszanych uczuć. Dalszy postęp technologiczny pewnie zafunduje nam jeszcze cały ich wachlarz. W sumie może to i dobrze – w końcu to właśnie uczucia i emocje są tym polem, na którym zawsze będziemy mieli przewagę nad robotami.

Zdjęcie główne: film „Terminator 3. Bunt maszyn” (2003)
Tekst: KD

FUTOPIA