Previous Slide Icon Next Slide Icon
Play Daily Button Pause Daily Button
Exit Daily Button

Zamiast barmana – barista, zamiast wódki – flat white. Morning coffee clubs dotarły do Polski

Pomysł był prosty: tańczyć na czczo, w ubraniach sportowych, przy techno.
.get_the_title().

Morning coffee clubs, albo techno coffees to jeden z najprzyjemniejszych trendów, na jakie ostatnio trafiliśmy, który coraz śmielej wkracza także do Polski. Chodzi o przedpołudniowe imprezy taneczne, często odbywające się w kawiarniach lub niewielkich klubach, podczas których zamiast alkoholu króluje… kawa, smoothie, mate i muzyka elektroniczna.

Trend ten zrodził się w Londynie i Berlinie, a może gdzieś na tajskiej plaży jako forma 'zdrowszej alternatywy’ dla imprez nocnych, albo uzupełnienie poranków w czasach automatyzacji pracy.

Pomysł był prosty: tańczyć na czczo, w ubraniach sportowych, przy muzyce techno, house czy breakbeacie – zanim jeszcze rozpocznie się typowy dzień. Zamiast barmana – barista, zamiast wódki – flat white, a zamiast kaca – endorfiny. W tle lokalny DJ gra set, który w sobotni wieczór brzmiałby jak zapowiedź ekstazy, ale tu – działa jak szybki reset i zastrzyk energii. W niektórych miejscach oferuje się nawet zajęcia z jogi czy stretchingu przed rozpoczęciem tańca. I, co ważne, nikt nie ocenia, jeśli tańczysz jakbyś dopiero co wstał z łóżka – bo najpewniej właśnie tak jest. Co ciekawe, wiele z tych wydarzeń odbywa się w dni robocze – poniedziałkowe poranki w rytmach detroit techno i espresso brzmią jak żart, ale w praktyce mają terapeutyczne działanie.

 

Wyświetl ten post na Instagramie

 

Post udostępniony przez Body Espresso Bar (@body.espressobar)

Ta nowa aktywność doskonale wpisuje się w rosnącą modę na tzw. wellness clubbing – imprezy łączące ruch, muzykę, zdrowe nawyki i rozwój osobisty. Można więc spodziewać się, że techno-coffee stanie się nie tyle niszową ciekawostką, co nowym sposobem na poranek – alternatywą dla siłowni, medytacji czy porannego biegania.

KULTURA I SZTUKA