Graliśmy w 'Broken Ranks’! Czy warto dać szansę temu głośnemu polskiemu MMORPG?

Transpozycja krainy Taernu ze świata 2D do 3D wraz z kilkoma nowymi mechanikami powinna zapewnić wszystkim wiele godzin satysfakcjonującej przygody.
.get_the_title().

25 stycznia swoją premierę miało 'Broken Ranks’ – głośne polskie MMORPG studia Whitemoon, stanowiące trójwymiarową kontynuację kultowego dla wielu graczy 'The Pride of Taern’. Duże zainteresowanie tytułem, jak to często bywa w przypadku premier, mocno przeciążyło serwery, jednak już następnego dnia można było w pełni cieszyć się rozgrywką. Jak prezentuje się ta odświeżona perełka łącząca klimat MMO z estetyką, do której z pewnością uśmiechną się sympatycy 'Icewind Dale’ czy nawet 'Heroes of Might and Magic’? Sprawdziliśmy – oto 5 rzeczy, które urzekły nas najbardziej. Co istotne – mikropłatności można oczywiście uiszczać, jednak i bez nich da się grać z satysfakcją.

1. Oryginalny turowy system walk

Dobrze znany z wersji 2D turowy model potyczek z przeciwnikami nadal sprawdza się wyśmienicie.

12 punktów akcji do rozdysponowania pomiędzy parametry obrony i ataku sprawia, że przy niektórych przeciwnikach trzeba się trochę nagłówkować, ale późniejsze zwycięstwa – zwłaszcza z silniejszymi mobami lub innymi graczami – dają dużo satysfakcji. Zadowalająca jest też dynamika starć.

2. Grafika i muzyka podkręcające uczucie wirtualnej przygody

Pod względem graficznym lokacje wyglądają przepięknie, zgrabnie łącząc nowoczesność z pewnym hołdem wobec estetyki retro. Muzyka zawsze była mocną stroną tego przepełnionego magią świata i tak jest też tutaj. Całość dodatkowo uzupełniono jeszcze nową paletą dźwięków. Zarówno plansze do eksploracji, jak i areny walk są dużym atutem.

3. Bogaty i rozmaity bestiariusz oraz ciekawe questy

Jedna z największych zalet gry to ogromna liczba porozrzucanych po mapie przeciwników.

Kogóż tu nie ma: orkowie, trolle, szkielety, pająki, niedźwiedzie, koty górskie, harpie, a także cała paleta wymyślnych bossów.

Dzięki temu szczękowi topora i kanonadzie zaklęć nie ma końca. Twórcy zadbali, by fabuła była wciągająca, a zadania nie sprowadzały się wyłącznie do przyniesienia rzeczy X i eksterminacji potwora Y. W efekcie rozgrywka jak na Free To Play z dobrowolnymi mikropłatnościami jest całkiem urozmaicona.

4. System rozwoju postaci

Kolejny duży plus. Na parametry i moc naszego bohatera składa się bardzo wiele elementów: począwszy od klas postaci (od siłowych, jak barbarzyńca, po magiczne, jak druid), po odpowiednie rozdysponowywanie statystyk siły, zręczności, mocy i wiedzy z każdym kolejnym poziomem.

Rozwinięto też zakładkę umiejętności, gdzie każda postać ma swoje specjalne ataki i obrony, co pozwala na jej pełne spersonalizowanie.

Ponadto za towarzyszy możemy obrać sobie pety (walczące u naszego boku zwierzęta lub magiczne stwory), a dodatkowe boosty czerpiemy też z noszonych przedmiotów (tych również jest ogrom).

5. Żyjąca społeczność i gra, która się nie kończy

Ogromny ruch na serwerach, rankingi, gildie, czaty – w tym handlowy, na którym nieustannie trwa jedna wielka giełda sprzętu i znajdziek – a przede wszystkim możliwość wspólnego wyruszania na wyprawy wymierzone w silniejszych przeciwników. Do tego m.in. eventy okazyjne (jak choćby w trakcie Bożego Narodzenia czy Wielkanocy). Ten świat żyje i najprawdopodobniej będzie miał się świetnie przez wiele najbliższych lat. Dlatego, jeśli szukacie przyjemnego, niezobowiązującego RPG-a, 'Broken Ranks’ powinno spełnić oczekiwania.

Tekst: WM
Zdjęcia: materiały prasowe Broken Ranks

KULTURA I SZTUKA