Rząd Malezji kończy z budową wieżowców

Zamiast tego państwo ma się skupić na inicjatywach, które służą ludziom - zadeklarował tamtejszy premier Anwar Ibrahim.
.get_the_title().

Kilka dni temu pisaliśmy o tym, że drapacze chmur są nieefektywne energetycznie i potęgują zjawisko miejskich wysp ciepła, a przyszłością jest niska zabudowa. Powoli taka optyka rozwoju miast opierająca się na nowoczesnych badaniach pojawia się także w oficjalnym przekazie władz. Premier Malezji, Anwar Ibrahim, oświadczył, że Malezja nie potrzebuje więcej wieżowców i powinna skupić się na inicjatywach, które „służą ludziom”.

Ibrahim zaznaczył, że drogie wysokie budynki nie będą już priorytetem dla malezyjskiego rządu, a zamiast tego ministerstwa przeznaczą te fundusze na poprawę warunków w miejscach używanych i cieszących się popularnością wśród ogółu społeczeństwa.

Oświadczenie to padło podczas inauguracji programu Madani Civil Servants Public Housing (PPAM), który zakłada, aby każdy nowy projekt mieszkaniowy w stolicy zawierał jeden lub dwa bloki przystępnych cenowo mieszkań dla obywateli o niskich dochodach. Premier podkreślił również, że rząd skupi się teraz na utrzymaniu czystości w miejscach, gdzie wielu mieszkańców lubi spędzać czas, takich jak stragany i małe restauracje. Sektor prywatny nie zostanie powstrzymany przed budową wieżowców, ale żadna taka inwestycja nie będzie finansowana ze środków publicznych. Podczas przemówienia premier zaznaczył, że miasto Kuala Lumpur już ma liczne wieżowce, w tym drugi najwyższy na świecie – Merdeka 118 o wysokości 678,9 metra.

FUTOPIA