Na warszawskiej Pradze jest kawiarnia, która zmienia życie. W Spektakulinarnej pracują osoby w spektrum
W weekend zajrzeliśmy do miejsca, którego byliśmy ciekawi od jakiegoś czasu. Spektakulinarna to nowa kawiarnia społeczna w Porcie Praskim tuż obok tłumnie obleganej kładki rowerowej. Już od progu czuć, że to nie jest zwykła kawiarnia, a przestrzeń, w której kawa staje się pretekstem do czegoś znacznie większego: spotkania, rozmowy i budowania mostów.
Przy ulicy Sierakowskiego 4 witają nas uśmiechy, a nieco później aromat świeżo parzonej kawy i talerz domowego ciasta. Ale największe wrażenie robi atmosfera, miękka, serdeczna, wolna od pośpiechu i sztuczności. To dlatego, że Spektakulinarna została pomyślana jako miejsce pracy i rozwoju dla osób w spektrum autyzmu oraz z niepełnosprawnością intelektualną. Wspaniale nam się rozmawiało, wspaniałe było podglądanie ich zaangażowania i radości jaką daje im praca. Kawa była pyszna, a dumę widać było w oczach i uśmiechach.
Odwiedzajcie Spektakulinarną, potrzebuje klientów i zaufania. To kawiarnia idealna na spotkanie biznesowe, na przystanek podczas weekendowego spaceru.

Tutaj barista, który podaje ci cappuccino, może jednocześnie stawiać swoje pierwsze kroki na rynku pracy. Każdy gest, każde zamówienie to więc nie tylko transakcja, ale też cegiełka w procesie zmiany czyjegoś życia.
W redakcji cenimy szczególnie te miejsca, które łączą estetykę z misją i Spektakulinarna robi to z lekkością. Surowe wnętrze Portu Praskiego kontrastuje z ciepłem drewna, zielenią roślin i spokojem przestrzeni, w której łatwo usiąść z książką albo wciągnąć się w rozmowę. Zaskakuje też program kawiarni od warsztatów tematycznych, przez wieczory gier planszowych, aż po specjalne propozycje dla seniorów. To więcej niż kawiarnia: to mała wspólnota, która otwiera drzwi dla wszystkich, niezależnie od wieku czy doświadczenia.
Fundacja Idylla, która stoi za projektem, mówi o inkluzyjności jako o normie, a nie wyjątku i tutaj naprawdę to widać. Siedząc przy stoliku w Spektakularnej, ma się wrażenie, że Warszawa zyskuje nie tylko nowe miejsce na kawowej mapie, ale też przykład, jak może wyglądać bardziej empatyczne, sprawcze miasto. Z przyjemnością będziemy tu wracać nie tylko na flat white, ale też po drobne przypomnienie, że dobra kawa smakuje najlepiej wtedy, gdy stoi za nią ważna historia.