Jak Twoim zdaniem sztuczna inteligencja zmieni muzykę?
AI to jedna z tych rzeczy, która odciśnie piętno na wszystkich branżach i sferach życia, tak jak to wcześniej zrobił internet. W muzyce powoli widzimy te zmiany. My już od jakiegoś czasu korzystamy z narzędzi opartych na tej technologii jak na przykład VoiceRemover.org, którym wycinamy wokale z kawałków. Oszczędza nam to mnóstwo czasu i pracy. Ale czy AI może zastąpić człowieka? Nie wydaje mi się, żeby to nastąpiło szybko. Ja w tym widzę dla nas bardziej szansę niż zagrożenie. Sądzę, że sztuczna inteligencja pozwoli nam na jeszcze większą kreatywność.
Jeździcie po świecie, koncertujecie, macie na koncie współprace z dużymi wydawnictwami. Czy Twoim zdaniem możemy w ogóle mówić o czymś takim jak polskie brzmienie?
Nie, bo po prostu za mało jest na tej scenie polskich artystów o międzynarodowym zasięgu. Za to na pewno możemy mówić o specyfice sceny szczecińskiej, która przez bliskie sąsiedztwo Berlina ma podobne brzmienie. U nas grało się wtedy to, co słyszało się w Berlinie, ale gdy jechaliśmy do Łodzi, to tam rządziły drum’n’bassy, a w Warszawie przez głównie londyńskie wpływy house’u i breakbeaty. Tak więc trudno mówić o scenie w skali kraju, ale poszczególnych miast już tak. Szczecińskie brzmienie to deep house electro – mieszanka brzmienia berlińskiego i lokalnych rezydentów, jak Family Groove, DJ Highfish, WMF Records i my.